Szłam szybkim krokiem do samochodu. Droga powrotna zajęła nam niewiele czasu . Amanda cały czas mówiła o tym kasjerze. A ja nie mogłam się pogodzić z tym co widziałam. Jakim cudem on zmienił się w wilka ? Czy to normalne ? Stanęłam pod domem Amandy. Pożegnałam się z nią nie wychodząc z auta. Kiedy weszła do domu szybko ruszyłam i wyjechałam z podwórka. Jechałam bardzo szybko . Mijałam już lasy. Byłam niedaleko. Przed budynkiem stał Mat. Czekał na mnie. Nie był zły . Martwił się o mnie. Wysiadłam z samochodu i wzięłam torby. Podszedł do mnie i pomógł mi. Był sam. W domu nie było nikogo . Popatrzyłam na niego i mocno przytuliłam. W mojej głowie wciąż miałam wspomnienia tego tajemniczego chłopaka. Zaczęłam płakać. Mat wziął mnie na ręce i zaniósł do środka. Posadził mnie na sofie i przytulił. Musiałam mu powiedzieć o Paulu. On mógł być dla nas niebezpieczny .
M- Sara co się dzieje ?
S- To było straszne .
M- Sara o co chodzi ? Wytłumacz mi to proszę.
S- Boję się .
M- Nie musisz . Jestem wampirem . Kto może mnie pokonać ?
S- Wilk. Widziałam go .
M- Sara wilk to tylko zwierzę.
S- Ale to był wilkołak .
M- Nie żartuj.
S- Mat musisz mi uwierzyć . Pachniał inaczej niż człowiek ale również bardzo apetycznie. Zabił wampira .
M- Ale tobie nic nie zrobił . Prawda ?
S- Nie. On bronił mnie i Amandę.
M- W takim razie Amanda też go widziała ?
S- Nie . Kazałam jej iść do samochodu. Wtedy zobaczyłam jak Paul zmienia się w wilka i rozszarpuje tego wampira na kawałki .
M- Rozmawiałaś z tym Paulem ?
S- Tak. On powiedział że jest ich więcej . Mat oni mogą nas zabić .
M- Nie pozwolę im na to . Sara , czym on mówił coś więcej ?
S- Mówił że on nie zabija wszystkich wampirów.
M- Będę musiał z nim porozmawiać .
S- Ale ja muszę przy tym być .
M- Jesteś zmęczona . Zostań .
S-Chcesz jechać teraz ?
M-Im szybciej tym lepiej.
S-Jadę z tobą .
M-Proszę ,zostań .
S- Nie ma mowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz