wtorek, 14 maja 2013

Gniew

-Myślisz , że teraz zasnę?-spojrzałam na niego .
-Chyba powinnaś się wyspać . Nie wiem kiedy , ale już niedługo trzeba ogłosić twoje odnalezienie . -wyjaśnił i pocałował mnie w policzek.
-No dobrze , niech Ci będzie , ale chociaż mnie nie prowokuj .-powiedziałam całując go w usta.
-Ja przecież nic nie robię .-zaśmiał się.-No chyba , że masz na myśli to . -uśmiechnął się i musnął wargami moje usta przygryzając dolną wargę .
-Chyba powinniśmy przestać -powiedziałam całując go .
-Zgadzam się . -odpowiedział podciągając mi koszulkę .
-Tak myślę , że zaraz położę się spać -zaśmiałam się -Co ty na to ?
-No powinnaś -odpowiedział całując mnie po brzuchu .-No nie . -westchnął przerywając .
-Co się stało ?-zapytałam zdziwiona .
-Właśnie wrócił Matthew i obudziła się twoja mama . -wyjaśnił .
-Przestań , nie jest aż tak źle .-uśmiechnęłam się i pocałowała go w policzek .
-No właśnie , że jest . Twoja mama właśnie postanowiła Cię odwiedzić .-oznajmił .
-Co takiego ? -wrzasnęłam .
-Udawaj , że śpisz . Ja coś wymyślę . -powiedział schodząc z łóżka .
-Może zdążysz jeszcze wrócić do siebie .-szepnęłam.
-Wątpię . Twoja mama wybiera się na początku do mnie . Pójdę do kuchni i będę udawał , że coś jem.-uśmiechnął się i pocałował mnie w czoło odchodząc .
- Mam nadzieję , że do mnie wrócisz . -powiedziałam i przyglądałam mu się jak znika za drzwiami .

Chwilę później leżałam na boku z zamkniętymi oczami . Chciałam żeby mama wróciła do swojej sypialni , w której poszłaby ponownie spać , ale tak się nie stało . Na początku tak jak mówił Mat weszła do jego pokoju. Kiedy zorientowała się , że go tam nie ma szybko przyszła do mnie . Dziwiłam się ponieważ przeszukała cały pokój . Trochę mnie to rozśmieszyło , ale starałam się nie zaśmiać . Po piętnastu minutach poszukiwań mojej mamy w końcu zostałam sama . Zaczęłam się bardziej przysłuchiwać i wychwytywać  jakieś dźwięki . Na początku usłyszałam otwieranie się lodówki , potem kroki na schodach . No i na samym końcu rozmowę , z której nie zrozumiałam nic , kompletnie nic . Moja mama mówiła coś o złym odżywianiu , następnie o mnie i coś o złym stylu życia . Nie chciałam dłużej tego słuchać , dlatego wstałam z łózka i zeszła na dół pod pretekstem , że zachciało mi się pić . Kiedy weszłam do kuchni obydwoje spojrzeli  na mnie z zaskoczeniem . Mat chyba w ogóle nie zwrócił uwagi , że się przemieściłam . Wyczytałam z jego myśli , że usłyszał mnie dopiero teraz dlatego uśmiechnęłam się do niego i przeniosłam wzrok na mamę .
-Cześć mamo ? Co ty tu robisz ? -zapytałam udając zdziwienie.
-Powinnam spytać o to samo . -spojrzała na mnie poważnie . -Czy wy przypadkiem się nie umówiliście ?
-Nie . Po prostu przyszłam po szklankę wody i zaraz wracam do łóżka . Chyba ty też powinnaś tam wrócić.-zaproponowałam .
-Nie mogę w to jakoś uwierzyć , że się nie umówiliście. -powiedziała spoglądając na mnie i na Mata .
-To tylko zbieg okoliczności . Zresztą Sara już wraca do pokoju -tłumaczył Mat .
-No niech wam będzie , ale lepiej żebym was więcej nie widziała -odpowiedziała
-Co się z Tobą dzieje , nie poznaję Cię . -spojrzałam na nią .
-Po prostu boję się o Ciebie . Zastanawiam się co Ci się jeszcze przydarzy. Porwania , ucieczki , czego jeszcze mam się spodziewać ? Nie chcę być niemiła , ale to wszystko dzieje się odkąd poznałaś tego chłopaka . -niemal wykrzyczała .
-Właśnie , że nie . Zostałam porwana zanim poznałam Mat 'a i nie rozumiem co Cię dzisiaj ugryzło. Ja dokonałam już wyboru i nikt mi w tym nie przeszkodzi . Dla twojej wiadomości , gdyby nie Mat już dawno bym nie żyła i bym was nawet nie odnalazła . Moim zdaniem powinnaś mu dziękować . -powiedziałam powstrzymując się od płaczu .
-Myślę , że ta rozmowa nie ma już sensu . Wracajcie do pokoi .-odpowiedziała i wyszła z kuchni .

Odprowadziłam ją wzrokiem i starałam się nie rozpłakać dopóki nie wejdzie do swojego pokoju . Niestety mi się to nie udało . Łzy same zaczęły spływać po moich polikach , niektóre wpływały mi do ust, inne skapywały na ziemię. Dopiero po chwili zorientowałam się , że stoję w objęciach Mat 'a .
-Mat dlaczego ona tak wybuchła ? -zapytałam łkając .
-Sara nie wiem co zobaczyłaś , ale to była tylko wizja . Twoja mama myślałam , że lunatykujesz . Wysłałem ją do siebie . -wyjaśnił . -Możesz mi powiedzieć co widziałaś ? -zapytał .
-Ale to musiało się dziać . Ja widziałam was i siebie , to niemożliwe . - zaczęłam .
-Przysięgam Ci , że nic się nie wydarzyło. -uśmiechnął się do mnie . -Twoja mama była bardzo zmęczona i poszła spać .