wtorek, 26 lutego 2013

Hotel

Zasnęłam szybko , bez żadnych przeszkód . Gorzej już było z wstawaniem . Kiedy Matthew zaczął mnie budzić nie chciało mi się otwierać oczu . Kilka razy udało mi się go przechytrzyć . Gdy chłopak zaczynał mnie nudzić wstawałam i szykowałam ubrania do przebrania , ale jak tylko wychodził kładłam się z powrotem . Dziwne zachowanie jak na dorosłą już osobę , ale nie chciało mi się wychodzić spod kołdry . W końcu po wielu próbach udało mi się go namówić na dodatkową godzinę snu . Matthew nie był zachwycony moim zachowaniem , ale wiedziałam , że szybko mu przejdzie . Kiedy na zegarku wybiła szósta rano zaczęłam się szykować . Postanowiłam nie sprawiać już więcej problemów dlatego szybko wstałam z łóżka i ubrałam się w jakieś luźne ubrania . W łazience umyłam zęby i uczesałam włosy . Byłam już chyba gotowa . Gdy weszłam do pokoju , w którym przebywał Matthew zauważyłam , że jest w nim straszny porządek . Wyglądało na to , że chłopak cały czas przesiedział w jednym miejscu .
-Gotowa ?
-Jasne .
-To świetnie . Zamówiłem Ci śniadanie , ale będziesz musiała je zjeść w samochodzie .
-Okej . Nie ma sprawy .

Uśmiechnęłam się i wyszłam z pokoju . Na korytarzu zauważyłam , że wszędzie jeszcze wszyscy śpią . Idąc obok jednych drzwi poczułam zapach świeżej ludzkiej krwi . Od razu odwróciłam się w stronę drzwi . W środku słyszałam cichy głos kobiety oraz o wiele głośniejszy mężczyzny. Chciałam jakoś zareagować , ale w ostatnim momencie powstrzymał mnie Matthew . Chłopak złapał mnie za rękę i szybko odciągnął dalej . Musiało to beznadziejnie wyglądać ponieważ ja szarpałam się jak głupia , a on po prostu mnie przeniósł . Gdy byliśmy już nieco dalej zatrzymaliśmy się .
-Co ty robisz ? -zapytał zdenerwowany .
-Chciałam uratować czyjeś życie . -odpowiedziałam zaskoczona .
-Lepiej ratuj swoje puki masz czas , a nie pakujesz się w kłopoty .
-Mam pozwolić żeby ta kobieta zginęła ?
-Sara wiesz , że ja Ci nie pomogę .Pewnie sam bym się do niej dobrał . Nie jestem taki jak Mat .
-Możesz się zmienić .
-Ty chyba raczej nie wiesz jak trudno się przestawić .
-Nie wiem , ale domyślam się . Też się kiedyś nie kontrolowałam .
-Porozmawiamy później . Musimy już iść .

Domyśliłam się dlaczego Matthew nie chce rozmawiać . Pewnie wampir , który właśnie konsumował jakąś kobietę właśnie usłyszał naszą rozmowę . Po wyrejestrowaniu się z hotelu udaliśmy się do samochodu . Od razu usiadłam z tyłu . Chciałam się jeszcze przespać . Zapomniałam o całym śniadaniu i wcześniejszej rozmowie . Po prostu położyłam się i zamknęłam oczy . Miałam strasznie dziwny sen . Śniło mi się , że wciąż uciekamy , ale tym razem przed Rose . Dawną znajomą Mata , która niedawno nas odwiedziła . Kiedy otworzyłam oczy poczułam , że nie jestem już w pozycji leżącej . Siedziałam i byłam zapięta pasami . Spojrzałam do przodu . Matthew chyba zauważył , że nie śpię.
-Coś się stało ?
-Musiałem Cię zapiąć bo wiele razy widziałem policję .
-Dlaczego się tu teraz kręci ?
-To chyba ma coś wspólnego z hotelem .
-Rozumiem .

Postanowiłam przesiąść się do przodu . Wiedziałam , że Matthew się nie zatrzyma dlatego rozejrzałam się dookoła by sprawdzić czy nie ma nigdzie radiowozu . Na szczęście nie było . Szybko zaczęłam się przeciskać do przodu . Chłopak patrzył na mnie jak na jakiegoś bezmózga .
-Dobrze się czujesz ?
-Tak . Wiedziałam , że się nie zatrzymasz .
-Aha . Chciałem Ci powiedzieć , że z tyłu masz jedzenie .
-Zaraz sięgnę .
-Lepiej ja to zrobię . Potrzymaj chwilę kierownicę .
-Chyba żartujesz ?

Matthew puścił kierownicę i odwrócił się do tyłu . Tak naprawdę nie musiałam nic robić ponieważ chłopak odwrócił się bardzo szybko i wręczył mi śniadanie . Nie było to nic specjalnego , ale na pusty żołądek można zjeść wszystko .