Po skończonej rozmowie zdecydowałam z Matem że zostawimy ich samych na jakiś czas. Zeszliśmy na dół i odjechaliśmy. Zatrzymaliśmy się niedaleko jeziora. W nocy przy świetle księżyca widok był cudowny. Wysiedliśmy z samochodu . Zdziwiłam się ponieważ nie było aż tak zimno. Na jeziorze była gruba warstwa lodu. Spojrzałam w stronę Mata.
S- Mogę ?
M- Nie bardzo.
S- Proszę . Chodź ze mną.
M- Nie chce żeby znów coś ci się stało.
S- Z tobą będę bezpieczna.
M-Zobaczymy.
Podszedł do mnie i razem weszliśmy na lód . Na początku chodziliśmy ale potem zaczęliśmy się ślizgać. Czułam się jak na lodowisku. Puściliśmy się i kontynuowaliśmy . Nagle poślizgnęłam się i straciłam równowagę. Wpadłam na Mata i razem upadliśmy. Przez chwilę się śmialiśmy , potem Mat pocałował mnie w usta . Nie mogłam mu się oprzeć. Zbliżyłam się do niego i napierałam na jego usta . Kierowało mną pożądanie. Zaczęłam rozpinać jego kurtkę . Wtedy on złapał mnie za rękę .
M- Sara nie teraz .
S-Dlaczego ? Pragnę cię.
M- Nie mam żadnych zabezpieczeń.
S-Trudno . Proszę.
M- Chcesz mieć teraz dzieci ?
S- Jeszcze nie .
M- Musisz wytrzymać.
Pocałował mnie w usta . Nagle uniosłam się do góry. Trzymał mnie na rękach . Niósł mnie do samochodu. W aucie rozebraliśmy się z kurtek i rozmawialiśmy.
M-Przepraszam że nawaliłem .
S-Nic się nie stało. Myślę że mogę ci wybaczyć.
M- Dziękuję. To się więcej nie powtórzy .
S- To co teraz robimy ?
M- A chcesz wracać do domu ?
S- Nie bardzo .
M- No to może porozmawiamy ?
S- Świetnie. Mam pomysł . Przedstaw mi wizję twojego wymarzonego ślubu.
M- Co ?
S- No dalej. W końcu poprosiłeś mnie o rękę.
M- Nie wiedziałem że zadasz mi kiedyś takie pytanie .
S- No powiedz coś . Proszę.
M- Jak dla mnie to wymarzony ślub nie odbędzie się bez ciebie. Gdy tylko staniesz przed ołtarzem i powiesz "Tak" będę się czuł cudownie.
S- Oj już dobra bo się rozmyślę.
M- Teraz ty przedstaw swoją.
S- Ja to widzę bardzo uroczyście. Chcę mieć prostą białą suknię. Przyjęcie ma być małe . Bardzo chciałabym zaprosić przyjaciół , Toma i Kelly . Będę musiała mieć kilka druhen . Piękne białe buty . I oczywiście ciebie obok.
M- Nie wiem czy będzie nas stać na twoje wymogi .
S- Nie żartuj . Nie będzie aż tak źle.
M- Na kiedy chciałabyś to wszystko zaplanować.
S- Nie wiem. Codziennie o tym myślę. Teraz jest ostatni rok w szkole. Potem studia. Chciałabym żeby Amanda i inni nasi przyjaciele byli obecnie . Ślub może być jeszcze w tym roku ale na dziecko to stanowczo za wcześnie.
M- Czyli chciałabyś jeszcze w tym roku ?
S- Chyba tak .
M- To świetnie.
poniedziałek, 19 listopada 2012
Zdradzona tajemnica
Wróciliśmy do domu . Conor niepewnie wyszedł z auta i poszedł ze mną na górę. Zapukał do drzwi i rozmawiał z Jessicą. Ja z Matem odrabialiśmy lekcje. Potem włączyliśmy film. Starałam się nie słuchać ich kłótni. Myślałam że się pogodzą.Siedzieliśmy z Matem w milczeniu ale ja nie mogłam tego wytrzymać . Przytuliłam się do niego . Wydaje mi się że wiedział o co chodzi. Zaczęliśmy się całować. Gdy usta Mata zbliżyły się do moich nie mogłam się na niczym skupić. Bardzo mnie to dekoncentrowało. Nie słyszałam już myśli Conora ani Jessici . Skupiłam się bardziej na Macie. Całował bardzo namiętnie. Wtedy usłyszałam krzyk. Spadłam z łóżka. Mat patrzył na mnie z przerażeniem. Wstałam i wyszłam z pokoju. Zapukałam do Jessici. To ona krzyczała. Zobaczyłam Conora leżącego na podłodze.
S- Co się stało ?
J- Powiedziałam mu .
S- Co mu powiedziałaś ?
J- Że jestem wampirem .
S- Zwariowałaś ?!
J- Nie chciałam z nim zrywać. Sara ja go kocham . Nie mogłam go dłużej okłamywać.
S- Musimy go obudzić.
Mat pomógł nam położyć go na łóżku Jessici . Conor był nieprzytomny piętnaście minut. Gdy otworzył oczy zaczął krzyczeć. Złapał mnie za rękę i chciał uciekać. Niestety ja nawet się nie poruszyłam. Spojrzał na mnie i otworzył szeroko oczy .
C- Ty też ?
S- Tak Conor. To nic złego .
C-Jesteś wampirem . Pijesz krew . To nie jest normalne.
S- Akurat ja nie piję krwi . Ale Jessica i Mat tak.
C- Czyli Mat też ? Ile was do diabła jest ?
S- Dość sporo. Conor nie możesz nas za to winić. To nie był nasz wybór.
C- Ale wy możecie mnie zabić.
M- Gdybyśmy chcieli to pewnie już byś nie żył .
S- Mat ! Straszysz go .
J- Conor my nie pijemy ludzkiej krwi .
C- To czym się żywicie ?
M-Krwią zwierzęcą.
C- Nie łatwiej ludźmi ?
M-Łatwiej i przyjemniej .
S-Ale nas nie musisz się bać.
C- Nie mam pewności .
S-Masz. Twoja siostra została ukąszona .
C- Co ? Lindsay też jest wampirem ?
J-Nie ponieważ Sara wyssała jej jad . Uratowała jej życie .
C- Dziwne . Skoro Sara nie pije krwi to dlaczego wy ją pijecie ?
S-Dobre pytanie. Ja nie przeszłam w pełni przemiany . Zostałam ukąszona ale nadal mogę jeść .
C- Czyli Jessica i Mat żywią się krwią a ty nie. Trochę skomplikowane .
S- Przyzwyczaisz się.
C- Czyli mnie nie zabijecie?
S- Nie .
C- A jak zjem czosnek czy coś to się wam nic nie stanie ?
S- To wszystko mity. Jedynie co na nas działa to słońce . Robimy się wtedy bardziej bladzi.
C- Rozumiem.
J- Przepraszam że ci nie powiedziałam ale bałam się o ciebie.
C-Okej. Zdaję sobie sprawę że to dla was ważne i żeby lepiej tego nie rozgłaszać.
S- Tak. Jesteś jedynym człowiekiem w szkole, który o nas wie.
S- Co się stało ?
J- Powiedziałam mu .
S- Co mu powiedziałaś ?
J- Że jestem wampirem .
S- Zwariowałaś ?!
J- Nie chciałam z nim zrywać. Sara ja go kocham . Nie mogłam go dłużej okłamywać.
S- Musimy go obudzić.
Mat pomógł nam położyć go na łóżku Jessici . Conor był nieprzytomny piętnaście minut. Gdy otworzył oczy zaczął krzyczeć. Złapał mnie za rękę i chciał uciekać. Niestety ja nawet się nie poruszyłam. Spojrzał na mnie i otworzył szeroko oczy .
C- Ty też ?
S- Tak Conor. To nic złego .
C-Jesteś wampirem . Pijesz krew . To nie jest normalne.
S- Akurat ja nie piję krwi . Ale Jessica i Mat tak.
C- Czyli Mat też ? Ile was do diabła jest ?
S- Dość sporo. Conor nie możesz nas za to winić. To nie był nasz wybór.
C- Ale wy możecie mnie zabić.
M- Gdybyśmy chcieli to pewnie już byś nie żył .
S- Mat ! Straszysz go .
J- Conor my nie pijemy ludzkiej krwi .
C- To czym się żywicie ?
M-Krwią zwierzęcą.
C- Nie łatwiej ludźmi ?
M-Łatwiej i przyjemniej .
S-Ale nas nie musisz się bać.
C- Nie mam pewności .
S-Masz. Twoja siostra została ukąszona .
C- Co ? Lindsay też jest wampirem ?
J-Nie ponieważ Sara wyssała jej jad . Uratowała jej życie .
C- Dziwne . Skoro Sara nie pije krwi to dlaczego wy ją pijecie ?
S-Dobre pytanie. Ja nie przeszłam w pełni przemiany . Zostałam ukąszona ale nadal mogę jeść .
C- Czyli Jessica i Mat żywią się krwią a ty nie. Trochę skomplikowane .
S- Przyzwyczaisz się.
C- Czyli mnie nie zabijecie?
S- Nie .
C- A jak zjem czosnek czy coś to się wam nic nie stanie ?
S- To wszystko mity. Jedynie co na nas działa to słońce . Robimy się wtedy bardziej bladzi.
C- Rozumiem.
J- Przepraszam że ci nie powiedziałam ale bałam się o ciebie.
C-Okej. Zdaję sobie sprawę że to dla was ważne i żeby lepiej tego nie rozgłaszać.
S- Tak. Jesteś jedynym człowiekiem w szkole, który o nas wie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)