wtorek, 29 stycznia 2013

Zdemaskowana

Kiedy podjechaliśmy pod dom wyczułam obecność Conora . Oboje z Matem pobiegliśmy do domu . Stanęliśmy w salonie i zauważyliśmy , że nikomu nic nie jest . Wszyscy patrzyli na nas jak na wariatów . Trochę się tym speszyłam . Nie wierzyłam w Alberta . Nie wiedziałam , że umie się aż tak kontrolować . Bardzo mi tym zaimponował , ale niestety ja się nie popisałam . Chciałam jakoś załagodzić sytuację , ale nie wiedziałam jak . Pomógł mi w tym Mat . Od razu zaczął mówić o szkole . Oczywiście musiał też wspomnieć o mojej rzekomej ciąży . Napięcie w pokoju się ulotniło i wszyscy zaczęli się ze mnie śmiać . W międzyczasie Albert z Matem przynieśli do domu torby z zakupami . Było tego naprawdę sporo . Widząc chłopaków niosących torby poszłam do kuchni . Chciałam porozstawiać wszystko według własnego uznania . Już ostatnio Mat pomieszał kilka rzeczy . Po ustawieniu wszystkich produktów zrobiłam na kolację zapiekankę . Dzisiaj z kuchni korzystało chyba najwięcej osób , aż w trójkę . Albert i Conor zjadali ze smakiem jedzenie . Najwidoczniej ja nie miałam aż takiego apetytu . Poszłam z Matem na górę odrobić lekcje . Szło mi całkiem nieźle . Nie miałam wielkich braków . Około dwudziestej skończyliśmy . Wtedy Mat zaproponował wyjście na miasto . Dawno nie byłam z nim razem . Od razu się zgodziłam . Szybko zmieniłam ubrania , uczesałam się i zeszłam na dół . Czekał na mnie obok drzwi . Pomógł założyć mi kurtkę i wyszliśmy . Na dworze było dość zimno . Mat niczego nie odczuwał , ale mi powoli wracały ludzkie cechy . Zdecydowaliśmy się na kino . Droga była krótka , ale nie chciałam dłużej czekać . W mieście zaparkowaliśmy samochód jak najbliżej . Weszliśmy do kina . W środku było bardzo dużo osób. Okazało się , że dzisiaj jest maraton jakiegoś filmu . Nie byłam pewna , ale chyba horroru . Mat szybko pobiegł do kasy . Udało mu się kupić dwa bilety . Nie wiem jak to zrobił , ale mu się to udało . Chwilę przed seansem jak zwykle kupił wielki popcorn i colę . Wchodząc na salę zauważyłam kogoś znajomego , a mianowicie ochroniarza . Mat również go poznał ponieważ chodził bardzo uśmiechnięty . Wiedziałam , że dzisiejszy wieczór nie będzie nudny. Już a samym początku filmu pozbyliśmy się połowy popcornu . Co jakiś czas ktoś na uciszał , ale my śmialiśmy się jeszcze głośniej . Minęła pierwsza część filmu . Mat poszedł dokupić popcornu . Kiedy wrócił na salę weszli pozostali , puścili kolejny film . Druga część była strasznie nudna . Żadnych elementów z horroru . Oglądając tą część bardzo się nudziłam . Po pierwsze treść mnie nie interesowała , a po drugie ochroniarz usiadł obok nas. Mat kilka razy mówił mu , że zaraz przyjdzie tu jego znajomy , ale tamten nie reagował . Po tej części filmu wyszliśmy oboje . Musiałam rozprostować kości . Oboje z Matem stanęliśmy niedaleko stoiska z jedzeniem . Nagle coś przykuło moją uwagę . Bardziej ktoś niż coś . Usłyszałam w głowie czyjeś myśli . Były znajome , a jednak jakieś obce . Zaczęłam się ostrożnie odwracać , aż wreszcie znalazłam przyczynę . Myśli w mojej głowie były znajome . To moja koleżanka z dawnej szkoły , Angela Rountree . Co ona tu robi ? Chyba mnie rozpoznała . Szybko spojrzałam na Mata . Chłopak nie wiedział o co chodzi . Nachyliłam się nad jego szyją .
-Niedaleko nas stoi dziewczyna z mojej dawnej szkoły . Chyba mnie rozpoznałam . -szepnęłam .
-Co robimy ? -zapytał zdezorientowany
-Nie wiem . Może wróćmy na salę .-powiedziałam niepewnie .
-Okej . Jak coś informuj mnie o wszystkim . -odpowiedział i pocałował mnie w usta .

W trakcie przerwy nie odwracałam się w stronę Angeli . Nie chciałam patrzeć jej w oczy . Kiedy wybraliśmy się na salę okazało się , że siedzi daleko od nas . Siedząc już na miejscu zauważyłam , że dziewczyna co jakiś czas się odwraca . Na pewno mnie rozpoznała . Czytałam jej w myślach . Próbowała sobie odtworzyć mój wygląd . Wszystko  do siebie pasowało . Wydawało mi się , że była już pewna . Angela w czasie filmu odwróciła się kilka razy . Na ostatniej przerwie została na miejscu . Nie wiedziałam co mamy robić . W końcu Mat postanowił opuścić kino . Wychodząc z sali czułam na mnie jej wzrok . Byliśmy już przed budynkiem , wtedy ona wybiegła za nami . Czułam się strasznie dziwnie . Mat również nie wiedział co ma robić . W ostatnim momencie złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą . Zniknęliśmy w mgnieniu oka . Nikt nas nie widział . Zatrzymaliśmy się kilka przecznic od samochodu . Musieliśmy się wracać . Jeszcze nigdy nie czułam się tak jak dzisiaj . Wsiadając do auta przypomniałam sobie moje życie przed poznaniem Mata . Strasznie się ono różniło . Drogę powrotną przemilczałam . Cały czas myślałam o Angeli .Byliśmy już w naszym mieście wtedy zaczęłam .
-Mat myślisz , że mogłabym ogłosić swoje odnalezienie ? -zapytałam nagle .
-Nie wiem . To nie był by najlepszy pomysł . -odpowiedział zmieszany .
-Boję się , że ktoś mnie zdemaskuje i że będę musiała się ukrywać . - powiedziałam ze smutkiem w głosie .
-Nic się nie stanie . Obiecuję . To się więcej nie powtórzy . - oznajmił mnie Mat i spojrzał na mnie .
-Lepiej patrz już na drogę . - odpowiedziałam i wskazałam ręką na ulicę .
-Okej . -zaśmiał się i przyspieszył .

Kiedy dojechaliśmy do domu zdziwiłam się ponieważ nikogo w nim nie było . Po wejściu do środka zastaliśmy w salonie kartkę z napisem : "Bawcie się dobrze ." Jestem ciekawa kto to wymyślił . Odkładając liścik na miejsce spojrzałam na Mata . Opierał się o ścianę i mnie się przyglądał . Po chwili podszedł do mnie i pocałował w czoło . Przy nim zapominałam o wszystkich troskach . Zarzuciłam mu ręce za szyję i pocałowałam w usta . Mat odwzajemnił pocałunek z większą wzajemnością . Ku mojemu zdziwieniu wziął mnie na ręce i pobiegł na górę . Zaczął zdejmować powoli ze mnie ubrania . Znów starał się być bardziej delikatny . Wylądowaliśmy w łóżku . Mat masował językiem moje podniebienie . Potem zaczął całować mnie po szyi . Przerwał nam telefon . Spojrzałam tylko na wyświetlacz . Dzwonił Paul . Mat zabrał mi telefon i położył go na półce . Znów wrócił do mnie . Całował mnie po całym ciele . Mieliśmy już zaczynać , ale tym razem dzwonił telefon Mata  . Oboje się zaśmialiśmy . W końcu odebrał. Okazało się , że Paul chce nam złożyć wizytę . Wiadomość o jego odwiedzinach nieco mnie wkurzyła , ale chłopak na pewno nudzi się sam w domu . Zaczęłam się powoli ubierać . Mat nie był zadowolony . Starał się mi przeszkodzić , ale po kilku minutach oboje wyczuliśmy jego zapach .

Ciąża

Na wspólnych rozmowach weszło nam do samego rana . Oboje z Matem postanowiliśmy o wznowieniu mojej diety . Nawet Albert chciał spróbować . Gdyby mu się to udało mógłby wrócić do domu . Cieszył się z tego pomysłu , ale jeszcze nic nie wiadomo . Około szóstej poszła na górę przygotować się do szkoły . Wzięłam szybki prysznic , zmieniłam ubrania i zeszłam na dół . Mat czekał już na mnie z śniadaniem . Wiedziałam , że początki są trudne , ale jakoś to przeżyję . Gdy usiadłam na krześle w kuchni poczułam przyjemny zapach pieczonych naleśników . Po pierwszym kęsie szło coraz lepiej . Nawet przyłączył się do mnie Albert , radził sobie nieco gorzej , ale jakoś mu to szło . Dzisiaj również wyjechaliśmy później . Niestety nawet szybka jazda nam nie pomogła ponieważ spóźniliśmy się na pierwszą lekcję . Kolejne godziny lekcyjne mijały bardzo szybko , no może z wyjątkiem matematyki . Pani tłumaczyła różne rzeczy , a koleżanki z klasy obgadywały mnie i Mata . Usłyszały od kogoś , że się pobieramy i zastanawiały się czy przypadkiem nie jestem w ciąży . Trochę mnie to bawiło , ponieważ jednak z dziewczyn twierdziła , że widziała mnie u ginekologa . Mat również to usłyszał i zaczął się cicho śmiać . Oboje mięliśmy obaw po pachy . Po zajęciach wybraliśmy się na trening . Na korytarzu dołączyła do nas Amanda . Ona również miała dobry humor. Wiedziałam , że chciała się mnie spytać czy znam już najświeższe plotki dotyczące mnie , ale wstydziła się spytać przy Macie . Zaczęła ze mną rozmawiać dopiero w szatni .
-Sara słyszałaś już ? -spytała nieśmiało .
-O mojej ciąży ? - zaśmiałam się .
-Tak . -odpowiedziała .
-Słyszałam . Zastanawiam się kto puścił tą plotkę . Pewnie niezła bajkopisarka . - powiedziałam .
-Nie wiem . Postaram się dowiedzieć . -wybuchła śmiechem Amanda.

Na boisku przyglądało mi się wiele osób . Z początku to ignorowałam , ale bardzo mnie to denerwowało . Co ich to obchodzi ?  To moje życie . Zresztą nie warto zawracać sobie głowy takimi sprawami . Po treningu ,  w przebieralni wzięłam prysznic . Wychodząc usłyszałam za sobą kroki . Amanda wyszła w tym samym momencie co ja . Miałam jej już proponować podwózkę , ale zauważyłam Alexa przy wejściu . Przywitałam się z nim i wyszłam na zewnątrz . Mat czekał na mnie na dworze . Pomógł mi z torbą  . Wrzucił ją na tylne siedzenia samochodu . Wsiadając do środka poczułam wibracje telefonu . Na wyświetlaczu zauważyłam imię Lindsay .
-Coś się stało ? -zapytałam zdziwiona .
-Albert wyjadł wszystko z lodówki . - odpowiedziała powstrzymując się od śmiechu.
-Okej , kupimy coś . -powiedziałam i rozłączyłam się .

Słyszałam w tle głos Alberta , który przedrzeźniał się z nią . Nie musiałam mówić Matowi o zakupach . Od razu skręcił do marketu . Zaparkował na parkingu i poszliśmy do sklepu . Kupiliśmy naprawdę dużo . Skoro Albert ma taki apetyt . Zresztą pamiętam siebie . Mogłabym jeść i jeść .