środa, 6 lutego 2013

Ucieczka

Kiedy w pokoju nie znajdował się nikt oprócz mnie od razu zamarzyłam za kąpielą . Złapałam za torbę , którą przyniósł mi Mat i weszłam do łazienki . Nie mogłam uwierzyć co zobaczyłam . Pomieszczenie było bardzo ładnie urządzone . Wielka wanna zajmowała połowę pokoju . Naprzeciwko niej stał równie wielki prysznic . Naprzeciwko drzwi wisiało wielkie lustro . Podeszłam do niego i przejrzałam się w nim . Zauważyłam , że moja twarz robi się bardziej kolorowa . Znikła z niej biel , a zastąpił ją różowy rumieniec . Przeniosłam również wzrok na moje oczy . One również nabierały innego koloru . Robiły się ciemniejsze . Były prawie czarne . Nie chcąc marnować czasu weszłam tylko pod prysznic . Woda przyjemnie łaskotała mnie po skórze . Mogłabym siedzieć tam kilka godzin , ale była tak zmęczona , że nie miałam siły . Po umyciu włosów owinęłam się w ręcznik i zaczęłam szukać ubrań w torbie . Zdziwiłam się , kiedy znalazłam tam swoją piżamę . Nie spodziewałam się tego , że Mat wszystko sobie zaplanował . Pewnie spodziewał się reakcji Alana na naszą wizytę . Pewnie dawno się nie widzieli . Nie myśląc już o chłopakach zaczęłam się przebierać . Po rozczesaniu włosów umyłam zęby i położyłam się do łóżka . Materac na którym leżałam był tak miękki , że nie chciałam nawet myśleć o wstawaniu z niego . Nie wiem jak długo leżałam , ale zasnęłam w mgnieniu oka . Niestety mój sen przerywały ciągłe koszmary. Otwierając oczy , za każdym razem oglądałam się po całym pokoju . Kilka razy Mat przychodził do mnie i sprawdzał , czy wszystko w porządku . Mówiłam , że tak ponieważ nie chciałam zawracać mu niepotrzebnie głowy . Kiedy już wstałam nad ranem do pokoju przez okno wbijało się kilka promyków słońca . Niechętnie podniosłam się z łóżka . Podeszłam powoli do torby i znalazłam kilka ubrań nadających się na ubranie . Wzięłam je w rękę i weszłam do łazienki . Po przebraniu się uczesałam włosy i umyłam zęby . Nie wiedząc co robić dalej usiadłam na łóżku . Postanowiłam poprawić narzutę i poduszki . Wszystko było już chyba gotowe . Usiadłam z powrotem . Popatrzyłam się w sufit . Po chwili moje powieki się zamknęły . Jednak przed moimi oczami nie było ciemności . Widziałam po prostu pokój . Wyglądał jak ten , w którym się znajdowałam . Po dłuższej obserwacji zauważyłam siebie . Siedziałam na łóżku , ale coś było nie tak . Nie mogłam się ruszać . Byłam związana ? Słyszałam głośne krzyki . Najbardziej głos Mata . Wydawało mi się , że Alan już nie ma siły na tak głośny ryk . Na dole usłyszałam jeszcze inne odgłosy . Najprawdopodobniej było tam kilka osób . Ktoś zmierzał w kierunku schodów. Czułam jego zapach . Jakiś wampir. Od razu zaczęłam próbować otworzyć oczy . Próbowałam się powstrzymać przed tą wizją . Wyczuwałam na sobie zimny dotyk. Zapewne Mat chciał mnie wybudzić . Chyba mu się to udało . Po kilku sekundach spojrzałam przed siebie . Byłam zdezorientowana . Po pierwsze leżałam na ziemi , a po drugie miałam na sobie porozdzierane ubrania . Szybko odnalazłam wzrok Mata . Był zaniepokojony , a ja przerażona .
-Musimy uciekać . -wykrztusiłam .
-Dlaczego ? Co się dzieje ? -zapytał .
-Mat nie wiem . Widziałam tylko jak jakieś wampiry was zabijają .-odpowiedziałam .

Chłopak milczał . Poderwał się szybko z łóżka i zaczął pakować moje rzeczy . Wziął mnie na ręce i zbiegł na dół . Czekał tam na nas Alan . Był niespokojny . Patrzył na mnie bardzo podejrzliwie . W głowie miał potężny chaos . Nie wiedziałam jak sobie z tym radzi . Spojrzałam na Mata . Rozmyślał .Jak zwykle łatwo mnie pokonał i nie pozwolił mi dostać się do jego umysłu . Poddałam się od razu .
-Czy ktoś wyjaśni mi o co tutaj chodzi ? - zapytał nagle .
-Nie mamy czasu na wyjaśnienia . Napisz na kartce to co ci podyktuję . Sara weźmie mapę i wróci do domu , a my musimy ich zgubić . -odpowiedział Mat.
-Kogo ? - ponownie spytał Alan .
-Ludzi Romana . -wyjaśnił .

Nie chciałam się mieszać w tą chaotyczną rozmowę . Próbowałam sobie przypomnieć szczegóły wizji . Może zapamiętałam godzinę , jakiś drobny szczegół. Nie bardzo mogłam się skupić ponieważ Mat ciągle mówił coś o mnie . Kazał Alanowi napisać na kartce coś typu zlecenie dla pani Smith . Zdziwiłam się . Po chwili zamyśliłam się i dzięki temu przypomniałam sobie cały obraz wizji . Szukałam wzrokiem zegarka . Nie znalazłam go  , ale moją uwagę przykuł deszcz . Za oknem padało . Musiałam o tym poinformować Mata.
-Muszę wam coś powiedzieć . - zaczęłam .
-Mów. Wszystko się przyda . -odpowiedział Alan .
-Wtedy jak oni tu byli padało . -powiedziałam i spojrzałam na nich .

Chłopaki podziękowali mi za wskazówkę i ponownie zaczęli rozmawiać . Zastanawiałam się kto to może być Roman , ale wtedy usłyszałam Mata . Zbliżał się do mnie . Usiadł obok i złapał mnie za rękę . Przez dłuższą chwilę tylko na mnie patrzył , ale potem podał mi  mapę . Nie odzywał się , tylko przekazywał mi wiadomości myślami . Kazał mi jechać do domu . Miałam się spakować i pojechać do Paula . Przez kilka dni mam siedzieć w domu i nie wychodzić . Gdy po tygodniu Mat się nie odezwie mam wrócić do rodziców. Gdyby ktoś pytał czy go znam mam kłamać , że nie . Nic mnie z nim nie łączy . Nie mogę ufać nikomu . Kiedy dotarły do mnie jego zamiary nie mogłam w to uwierzyć . Przecież może mu się coś stać . Przerażona zaczęłam ściskać jego dłoń . Nie mogłam się pogodzić z tym co zamierzał . Mat nie chcąc dłużej czekać zaprowadził mnie do wyjścia . Podał mi klucz od samochodu i stał w drzwiach .
-Nie mogę iść z tobą . Wyczują mój zapach . Wiem , że auto ma go w sobie pełno , ale powiesz , że właśnie go kupiłaś . Gdybyś zobaczyła , że ktoś Cię śledzi od razu jedź do Paula . Zaraz do niego zadzwonię i poinformuję . -odpowiedział i podszedł do mnie bliżej .
-Mat ja nie chcę . Boję się . Co jeśli mnie złapią ? -zapytałam. Po moim policzku zaczęły spływać łzy .
-Nie płacz . Będzie dobrze . -zaczął pocieszać mnie Mat .

Kiedy to powiedział starł dłonią krople łez , które spływały mi z oczu . Na pożegnanie pocałował mnie czule w policzek i przytulił do siebie . Wiedziałam , że nie powinniśmy się teraz dotykać , ale nie mogłam się powstrzymać . Gdy zaczęliśmy się od siebie odrywać chłopak szepnął mi do ucha , że Paul dotrze do mnie po drodze . Z bólem od niego odeszłam . Schodząc po schodach żałowałam , że to zrobiłam . Chciałabym wrócić do Mata i uwiesić mu się na szyi . Niestety nie mogłam . Po zapakowaniu torby do bagażnika wsiadłam do samochodu . Miałam jechać z otwartymi szybami , żeby trochę wywietrzał . Wyjeżdżając z wielkiej posiadłości Alana starałam się nie rozkleić . Gdy wyjechałam już na drogę nie słyszałam już myśli chłopaków , ani nawet nie wyczuwałam już ich obecności . To bardzo dołujące .