Rano wstałam wypoczęta. Zeszłam w piżamie na dół i zjadłam śniadanie , które wcześniej uszykował dla mnie Mat. Byłam szczęśliwa ponieważ Mat zachowywał się tak jak dawniej. Poszłam na górę i uszykowałam sobie sukienkę , buty i inne dodatki . Było już południe . Wtedy zajęłam się swoimi włosami. Miałam długie loczki . Bardzo mi się podobały. Spryskałam je trochę lakierem do włosów i ułożyłam na lewą stronę. Obok ucha przypięłam kremowego kwiatka. Nie był duży , dlatego bardzo ładnie wyglądał. Wyjęłam sukienkę z szafy i założyłam ją. Wszystko do siebie pasowało. Założyłam wysokie buty i zaczęłam szukać torebki . Nie mogłam jej znaleźć . Leżała na krześle pod marynarką Mata. Wzięłam ją i spakowałam kilka kosmetyków i lusterko. Przejrzałam się jeszcze raz i uśmiechnęłam. Wyglądałam naprawdę ładnie. Zeszłam na dół i znalazłam Mata w kuchni. Trzymał w rękach pudełeczko. Podał mi je i kazał otworzyć. W środku był piękny naszyjnik , bransoletka i kolczyki. Założyłam wszystko z pomocą Mata i byliśmy już gotowi. Ubrałam się w płaszcz i wsiadłam do samochodu. Bal miał odbyć się w wynajętej sali. Nauczyciele zgodzili się że będą do dwudziestej drugiej , a potem idą do domu. Dojechaliśmy na miejsce dość szybko . Mat wysadził mnie obok wejścia , a sam pojechał dalej zaparkować samochód. W środku było pełno ludzi. Niektórzy byli ubrani naprawdę zjawiskowo. Odnalazłam wzrokiem Amandę i Alexa. Podeszłam bliżej.
A- Hej. Długo już jesteś ?
S- Właśnie przyjechałam .
A- A gdzie masz Mata ?
S- Parkuje .
Naszą rozmowę przerwał dyrektor szkoły, który przemawiał teraz do wszystkich gości . Niektórzy go wcale nie słuchali , ale było też kilka osób słuchających. Między innymi ja do nich należałam. Pan Rayan Fox mówił o sponsorach , a potem o konkursie na króla i :królową balu. Po jego przemówieniu znów po sali rozeszła się muzyka . Obok mnie stał już Mat. Uśmiechnął się do mnie , a potem złapał za rękę i zaprowadził na parkiet. Za naszymi śladami poszła również Amanda z Alexem. Tańczyliśmy przy szybkiej muzyce . Było całkiem miło. Wtedy zobaczyłam Lindsay . Miała sukienkę taką jak ja tylko w innym kolorze. Ogarnęła mną złość ale starałam się uspokoić. Zauważył to Mat. Spojrzał na mnie .
M- Co jest ?
S- Nic.
M- Przecież widzę.
S- Spójrz na Lindsay.
M- No i ?
S- Ma taką samą sukienkę jak ja .
M- Wydaje ci się.
Nie chciałam już dłużej się o to spierać. Tańczyłam dalej. Po dziesięciu minutach na parkiecie zeszliśmy na bok . Usiedliśmy obok baru. Zamówiłam sok. Wtedy doszedł do nas Lucas . Był przewodniczącym szkoły. Nie był wcale brzydki , ale ja już miałam chłopaka. Zresztą on nie jest w moim typie.
L-Hej. Mam dla was ankiety .
S-Ankiety ?
L- Losowanie na króla i królową. Przecież każdy dawał propozycje .
S-Ok. Pokaż.
Spojrzałam na kartkę i zobaczyłam tak swoje imię i nazwisko. Przeczytałam jeszcze dwa razy i pokazałam Matowi palcem . On tylko się uśmiechnął , a ja wiedziałam już koto nas zgłosił. Na królową zaznaczyłam dziewczynę , której w ogóle nie znam , a na króla oczywiście mojego kochanego Mata. Lucas odszedł ,a ja dopiłam resztę soku. Zerknęłam na zegarek . Dochodziła dwudziesta druga . Pan Rayan Fox wszedł na scenę i powiedział że za dziesięć minut ogłosi zwycięzców. Jakoś się tym nie przejmowałam. Minął kwadrans. Na scenę ponownie wszedł dyrektor. Zaczął mówić o dzisiejszym dniu i o nas . I wtedy ogłosił wyniki. Królem został Mat. Byłam zaskoczona , ale przecież był naprawdę przystojny. Wszedł na scenę i uśmiechał się do mnie. I wtedy dyrektor kontynuował. " W dzisiejszym dniu stało się coś naprawdę dziwnego. Zapraszam na scenę panią Sarę Smith oraz Lindsay Colvin. Oto nasze królowe " Nie wierzyłam własnym uszom . Weszłam po schodkach i stanęłam obok Mata. Po jego drugiej stronie stała Lindsay . Była ubrana w taką samą sukienkę. Na szczęście miała włosy spięte w koka. Dyrektor nam pogratulował , a wszyscy uczniowie bili brawa . Ukłoniliśmy się dwa razy , a potem pan Rayan kazał nam zatańczyć z Matem . Pierwsza była Lindsay . Przykleiła się do niego i szyderczo się do mnie uśmiechała. Potem przyszła moja kolej. Taniec był krótki ale przyjemny. Patrzyłam jak Lindsay nie może wytrzymać tego widoku. Ona mnie nienawidziła zresztą ja jej też. Nauczyciele opuścili salę. Po tym jak wyszli minęło około dziesięć minut ,a do środka wniesiono skrzynki z piwami i innymi alkoholami. Scenę zsunięto pod ścianę i na nią wszedł nowy didżej . Muzyka kompletnie się zmieniła. Sala zaczęła przypominać jakąś dyskotekę . Znalazłam Amandę i poszłam do łazienki. Chciałam poprawić makijaż. .W środku zastałam Lindsay .
L- Poprawka ? Makijaż i tak nie ukryje twojej brzydoty .
S- Lindsay odwal się.
L- Właśnie idę zakręcić się obok twojego Mata .
S- Nie zaczynaj ze mną.
A- Sara uspokój się. Mat nie jest taki głupi .
L-Zobaczymy.
Popatrzyłam na nią i stwierdziłam że nie mam się o co z nią kłócić. Zajęłam się swoją twarzą. Poprawiłam tylko szminkę . Reszta był w porządku . Uśmiechnęłam się do swojego odbicia i wyszłam z Amandą. Zachciało mi się pić. Podeszłam z nią do baru. Obsługiwał nas Patrick .
P- Co mogę dla was zrobić ?
S- Chciałabym dostać sok .
P-Tylko sok?
S-Tak .
P-Niestety skończył się .
S- To colę .
P- Nie ma.
S-A co jest ?
P- Piwo i inne alkohole.
S- To daj mi coś najsłabszego .
P- Nie przesadzaj . Dam ci niezłego kopa. Ten drink jest dla twardzieli.
S-Chyba żartujesz .
P-Daj spokój. Rozerwij się.
S-Okej. Dawaj.
Poczekałam chwilę i Patrick podał mi drink. Wypiłam go od razu. Był całkiem dobry. Odłożyłam kieliszek . Zaczęłam szukać wzrokiem Mata. Stał z kolegami przy muzyce. Stwierdziłam że nie będę mu przeszkadzać. Siedziałam przy barze z Amandą. Gadałyśmy o szkole. W międzyczasie wypiłam dwa kolejne drinki. Czułam się normalnie. W pewnym momencie podszedł do nas Paul . Usiadł i rozmawiałyśmy z nim . Po kilku minutach do Amandy przyszedł Alex. Poszli razem tańczyć. Zostałam sama z Paulem.
S- Co tam ?
P-U mnie świetnie , a u ciebie ?
S-Też. Dam ci coś do spróbowania .
Poprosiłam Patricka o kolejne dwa drinki . Podałam jeden Paulowi. Mój smakował nieco inaczej niż wcześniejsze . Zaczęłam się rozglądać za Matem . Nie było go już z chłopakami. Szukałam go po całej sali aż nagle zobaczyłam. Tańczył z Lindsay. Obydwoje byli do siebie przytuleni. Zdenerwowałam się. Poprosiłam Patricka o jeszcze jednego drinka . Wypiłam go , a potem zamówiłam czerwone wino. Nalał mi je do kieliszka . Wstałam. Zaczęłam się trochę chwiać ale po kilku minutach przestałam.
P-Gdzie idziesz?
S-Muszę załatwić jedną sprawę.
P-Jaką ?
S-Chodź to zobaczysz.
Zmierzałam w kierunku mojego największego wroga. Mat mnie wyczuł. Wiedział że się zbliżał. Stanęłam obok nich . Za mną stał Paul .
S- I jak świetnie się bawicie ?
L-Oczywiście.
M- Tylko tańczymy .
S- No jasne. Może przynieść wam coś do picia .
L- Z przyjemnością.
Nie wytrzymałam . Ręką , w której trzymałam wino ruszyła w kierunku Lindsay. Wino z kieliszka wylądowało na jej twarzy i sukience. Paul złapał mnie za rękę i wyprowadził z budynku. Od czasu do czasu widziała twarz Mata . Nie był wesoły. Paul posadził mnie na ławce i kazał siedzieć. Wszedł do środka , a za chwilę wyszedł z niego Mat.
M-Co ty robisz ?
S- A ty ?
M-Sara my tylko tańczyliśmy .
S- To wracaj do niej. Mnie zostaw samą.
M- Przecież wiesz że tego nie zrobię.
S-Już zrobiłeś. Ona tylko czeka żeby mnie zdenerwować.
M-Nie przesadzaj. Za dużo wypiłaś.
S- Ja przesadzam . Zostaw mnie. Chce być sama.
M-Nie mogę.
S-Proszę cię. Wróć do Lindsay .
Widziałam jego twarz. Był wściekły. Odwrócił się i wszedł do środka. Siedziałam na ławce jeszcze parę minut . Postanowiłam wejść i przeprosić Lindsay . Byłam już na schodach . Wtedy ją zobaczyłam. Stała tam rozmazana. Jej sukienka była cała zaplamiona.
S- Lindsay . Wiem że to dziwne ale chciałam cię przeprosić .
L- Teraz ? Pożałujesz tego co zrobiłaś.
Zdjęła buty i rzuciła się na mnie z pięściami . Wylądowałam na ziemi. Dostałam z pięści w twarz. Zabolało ale wtedy jakoś otrzeźwiałam . Złapałam jej rękę i wykrzywiłam . Zaczęłam krzyczeć. Tarzałyśmy się po ziemi i biłyśmy się. Lindsay wstała i kopnęła mnie w brzuch. Ból był nie do zniesienia . Upadłam na kolana. Walnęłam ją w piszczel i przewróciłam się. Powoli traciłam ją z oczu. Widziałam tylko ciemność.
sobota, 1 grudnia 2012
Test
Przez cały dzień myślałam o moim koszmarze. Nie mogłam się na niczym skupić. Mat wcale się do mnie nie odzywał. Od czasu do czasu zapytał czy jestem głodna ale poza tym nic więcej. Byłam na niego zła. Przecież mu nic nie zrobiłam. Wieczorem wzięłam kąpiel , umyłam włosy i zakręciłam je na papiloty. Przejrzałam się w lusterku . Wyglądałam śmiesznie. Wyszłam z łazienki i położyłam się na łóżku obok Mata. Spojrzałam na niego. On cały czas patrzył w ścianę. Nienawidziłam tego , że nie mogłam dobrać się do jego myśli. Leżałam przez chwilę rozmyślając i wpadł mi do głowy świetny pomysł.
S- Mat mam pytanie .
M- Jakie ?
S- Jak kupie test ciążowy to się uspokoisz ?
M- Nie rozumiem .
S- Jeśli pokażę ci że jestem lub nie jestem w ciąży to się ogarniesz. Zachowujesz się jak ostatni kretyn. Jeśli będę w ciąży to co zostawisz mnie ?
M- Dlaczego tak mówisz ?
S- Bo nie odzywasz się do mnie już długo i się martwię. Zrobiłam coś nie tak ?
M- Nie. To ja nawaliłem .
S- Nie obwiniaj się. To była nasza wspólna wpadka. Zaczniesz się zachowywać tak jak wcześniej ?
M- Tak.
S- Jeśli chcesz to możesz jechać kupić test ciążowy. Mogę go zrobić i nie będziesz już się tak zadręczał .
M- Jeśli nie chcesz to go nie rób.
S- Chcę .
M- Okej. Zaraz będę.
Mat wyskoczył przez okno i zniknął w drzewach . Usiadłam na łóżku i wtedy uświadomiłam sobie że niedługo dowiem się czy jestem w ciąży. Dziwnie się czułam. Od tego jednego testu zależało moje całe życie. Czekałam na Mata kwadrans. Po piętnastu minutach wskoczył do pokoju . W rękach trzymał trzy opakowania.
M- Kupiłem więcej , tak na wszelki wypadek.
S- Okej.
Wzięłam pudełko i poszłam do łazienki. Chciał wejść ze mną ale zamknęłam mu drzwi przed nosem . Wyjęłam opakowanie i postępowałam według instrukcji. Wynik wyszedł negatywny . Oznaczało to że nie jestem w ciąży. Ucieszyłam się i szybko wybiegłam z łazienki . Mat zobaczył test i od razu zmienił swoje zachowanie. Przytulił mnie mocno i pocałował w czoło. Położyłam się spać i zasnęłam.
S- Mat mam pytanie .
M- Jakie ?
S- Jak kupie test ciążowy to się uspokoisz ?
M- Nie rozumiem .
S- Jeśli pokażę ci że jestem lub nie jestem w ciąży to się ogarniesz. Zachowujesz się jak ostatni kretyn. Jeśli będę w ciąży to co zostawisz mnie ?
M- Dlaczego tak mówisz ?
S- Bo nie odzywasz się do mnie już długo i się martwię. Zrobiłam coś nie tak ?
M- Nie. To ja nawaliłem .
S- Nie obwiniaj się. To była nasza wspólna wpadka. Zaczniesz się zachowywać tak jak wcześniej ?
M- Tak.
S- Jeśli chcesz to możesz jechać kupić test ciążowy. Mogę go zrobić i nie będziesz już się tak zadręczał .
M- Jeśli nie chcesz to go nie rób.
S- Chcę .
M- Okej. Zaraz będę.
Mat wyskoczył przez okno i zniknął w drzewach . Usiadłam na łóżku i wtedy uświadomiłam sobie że niedługo dowiem się czy jestem w ciąży. Dziwnie się czułam. Od tego jednego testu zależało moje całe życie. Czekałam na Mata kwadrans. Po piętnastu minutach wskoczył do pokoju . W rękach trzymał trzy opakowania.
M- Kupiłem więcej , tak na wszelki wypadek.
S- Okej.
Wzięłam pudełko i poszłam do łazienki. Chciał wejść ze mną ale zamknęłam mu drzwi przed nosem . Wyjęłam opakowanie i postępowałam według instrukcji. Wynik wyszedł negatywny . Oznaczało to że nie jestem w ciąży. Ucieszyłam się i szybko wybiegłam z łazienki . Mat zobaczył test i od razu zmienił swoje zachowanie. Przytulił mnie mocno i pocałował w czoło. Położyłam się spać i zasnęłam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)