piątek, 28 grudnia 2012

Prawda

Przez krótką chwilę im się przyglądałam , ale nikt nie pozwolił mi zajrzeć wgłąb myśli.  Zdenerwowałam się  i poszłam na górę . Mat od razu poszedł za mną , ale nie zwracałam na niego uwagi. Weszłam do łazienki i zamknęłam drzwi . Wzięłam prysznic . Kiedy wyszłam Mat czekał na mnie na łóżku . Chciał coś powiedzieć ale zrezygnował. Położyłam się na łóżku i zasnęłam. Obudziłam się po dwóch godzinach . Nie byłam już zmęczona . Spojrzałam na zegarek . Była piąta rano . Wstałam z łóżka i zaczęłam się przebierać. Mat usłyszał , że wstałam i przyszedł na górę. Stanął w drzwiach i uważnie mi się przyglądał .

S - Musimy porozmawiać .

M-Wiem . Ubierz się , będę czekał na dole.

S-Okej.

Szybko założyłam jakieś ubrania i zbiegłam na dół. Mat czekał obok drzwi. Założyłam buty i wyszliśmy z domu. Zaczęłam biec przed siebie . Mat przez chwilę był w tyle ale zaraz mnie dogonił. Biegliśmy krótko , ale dość szybko. Pierwszy zatrzymał się on . Prawie na niego wpadłam , ale w odpowiednim momencie mnie złapał i postawił . Staliśmy blisko siebie . Mat spojrzał na mnie i uśmiechnął się.

S-Powiesz o co chodzi z tym blondynem  ?

M-Powiedzmy , że ci powiem , ale nie wszystko.

S-Ale dlaczego  ?

M-To niebezpieczne.

S-Okej. Wyjaśnij mi chociaż o co chodzi .

M-Ten blondyn jest bardzo niebezpieczny. Jest wampirem psychopatą. Wolałbym żeby na ciebie nie wpadł pod postacią człowieka , dlatego kazałem ci zapolować .

S-I nie mogłeś mi tego powiedzieć od razu ?

M-Sara to naprawdę niebezpieczne. Wolałbym żebyś o to nie wypytywała .

S-No dobrze , skoro tak uważasz.

Mat był mi wdzięczny . Podszedł do mnie i pocałował mnie w usta . Po piętnastu minutach wróciliśmy do domu.