Kolejne dni mijały bardzo szybko. Okazało się że Mat wróci dopiero w piątek czyli dzisiaj. W szkole wszyscy wypytywali o ognisko. Z tego co wywnioskowałam głównie chodziło o to kto będzie nocował a kto wróci. Kiedy lekcje się skończyły szłam z Conorem na parking. Nasze relacje się poprawiły. Gdy zbliżaliśmy się do wyjścia wyczułam znajomy zapach . Był to Mat . Przyjechał po mnie. Bardzo się ucieszyłam ponieważ nie mogłam się doczekać żeby go zobaczyć . Po wyjściu ze szkoły oznajmiłam Conora że dzisiaj wrócę z Matem . Nie był zadowolony ale cieszył się że przyjadę wieczorem na imprezę. W drodze do domu opowiadałam Matowi co wydarzyło się jak go nie było.Był ciekawy wszystkiego. Po powrocie do domu poszliśmy na długie polowanie . Wieczorem poszliśmy się umyć i przebrać . Kiedy brałam prysznic Mat przyszedł do mojego pokoju. Po paru minutach wyszłam z łazienki , wzięłam suszarkę i zaczęłam suszyć włosy . Kiedy byłam już gotowa przypomniałam sobie że zostaniemy na noc dlatego poprosiłam Mata o znalezienie śpiworów , a sama spakowałam nam ubrania na zmianę . Niebawem zadzwonił Conor . Prosił żebyśmy się pośpieszyli i podał nam dokładny adres. Gdy dojechaliśmy na miejsce już paliło się potężne ognisko . Dookoła niego siedziało ponad piętnaście osób. Większej części nie znałam. Była nawet Jane i Jessica . Kiedy wszyscy zaczęli piec kiełbaski Conor i Amanda zaczęli rozdawać każdemu po butelce piwa . Upierałam się że nie będę piła ale to nie dało żadnych rezultatów.
S- Mat otworzysz ?
M- Jasne. Tylko się nie upij !
S- Bardzo śmieszne .Czy to w ogóle możliwe?
Dziwiłam się ponieważ Mat przez chwilę milczał , a ja zastanawiałam się czy powinnam spróbować . Chciałam się wyluzować ale nie wiedziałam czy alkohol na wampiry działa tak jak na ludzi. Wtedy zdecydowałam że spróbuję. Smakowało tak samo . Spojrzałam na Mata . Kiedy już miałam zadać mu pytanie wybuchnął śmiechem . Zaczerwieniłam się . Na szczęście było ciemno. Wtedy podszedł do mnie Conor . Złapał mnie za rękę .
C- Jesteś strasznie zimna. Mat podaj jej koc może się rozgrzeje.
S- Nie musisz się o mnie martwić .
Po naszej krótkiej rozmowie ktoś włączył muzykę. Na początku wszyscy siedzieli przy ognisku . Dopiero po paru minutach wszyscy zaczęli tańczyć. Było bardzo miło . Dostałam wtedy kolejną butelkę . Wtedy już nie wytrzymałam musiałam spytać Mata czy będzie mi coś po tym .
S- Mat czy to w moim przypadku dozwolone ?
M- Czy ja o czymś nie wiem ?
S- Ej . Ja nie żartuję . Pytam serio . Może mi to zaszkodzić ?
M- Mi jeszcze nigdy nie zaszkodziło. Nawet czasami szumi w głowie ale po większych ilościach.
S- To chyba dobrze .
Nie wiem jak i kiedy ale dużo wypiłam . Nie ja jedna . Mat cały czas mi towarzyszył ale on trzymał się lepiej. Nie sądziłam że kiedyś będę jeszcze piła alkohol. Ognisko trwało już ponad trzy godziny. Wiele osób pojechało. Zostałam ja , Mat , Conor, Amanda , Katy , Alex i Lindsay pozostałe dwie osoby były mi nieznane . Nagle Alex zaproponował grę w butelkę . Nie przepadałam za tą grą . Wtedy ktoś zaczął kręcić butelką . Padło na Amandę . Na początku cały czas każdy wybierał prawdę . Czyli wolał powiedzieć coś szczerego niż wykonać kompromitujące wyzwanie. Gdy gra zaczęła się rozkręcać padło na Mata . Pytanie zadawał Conor .
C- Czy chciałbyś być z Sarą ?
M- Myślę że tak .
Teraz kręcił Mat . Padło na Lindsay . Wybrała wyzwanie.
M- Hmm. Pocałuj Alexa . Tylko to ma być pocałunek francuski z języczkiem .
L- Chyba żartujesz .
M- Całuj albo odpadasz .
L-Okej .
Po kilku sekundowym pocałunku Lindsay wszyscy zaczęli bić brawa . Potem znów rozeszła się kolejka z piwem . Następnie zakręciła butelką. Padło na Mata. Wybrał wyzwanie . Lindsay była bardzo szczęśliwa ponieważ mogła się zemścić.
L- Twoim zadaniem jest pocałowanie dziewczyny z języczkiem przez pięć minut.
M- Okej. Ale kogo ?
L- Zakręcisz butelką . Jak wylosujesz chłopaka to całujesz go tylko w usta .
Mat wziął butelkę i zaczął kręcić. Kiedy butelka zaczęła zwalniać zbliżała się do Conora niestety przesunęła się odrobinę i wypadło na mnie. Byłam zła. Czułam się go zdradziłam . Wtedy on spojrzał na mnie . Złapał moją twarz w dłonie i zaczął namiętnie napierać na moje wargi . Po chwili z jego ust wydostał się język i pieścił moje usta . Zrobiło mi się bardzo przyjemnie . Myślałam że nie wytrzymam ale to był dopiero początek. Mój język znalazł się w jego rozpalonych i mokrych ustach . Wtedy on złapał mój język zębami i zaczął go przyjemnie pieścić. Kiedy wczytałam się w jego myśli zamyśliłam się i nie usłyszałam jak wszyscy krzyczeli że możemy już skończyć . Mat popatrzył na mnie potem na butelkę i zakręcił. Wypadło na Amandę . Wybrała wyzwanie .
M- Pocałuj Conora z języczkiem
A- Okej .
Potem kręciła Amanda. Wypadło na mnie . Wybrałam wyzwanie. Miałam pocałować jakiegoś chłopaka . Rozpinać mu koszulę . Kiedy dostałam to zadanie nie do końca zdawałam sobie sprawę jak to będzie wyglądać . Osoba którą miałam całować to Conor. Bałam się. Nie byłam gotowa. Zbliżyłam się do niego . Nasze usta się spotkały. Wtedy wszyscy zaczęli krzyczeć " Nie zapomnij o koszulce " . Byłam ostrożna. Conor coraz bardziej napierał na moje usta. Kierowało mną pożądanie . Zaczęłam rozpinać jego koszulkę . Wtedy w głowie usłyszałam Mata. Powiedział żebym się skupiła. Nie wiedziałam do końca na czym . Wtedy poczułam jakiś wampir grasuje w pobliżu. Przestraszyłam się . Odskoczyłam od Conora jak oparzona. Nikt nie wiedział o co się dzieje. Mat zadzwonił do Kate. Zaraz ktoś włączył głośną muzykę. Starałam się skupić na myślach obcego wampira. Zauważyłam że Mat zbliża się w kierunku krzaków. Zdziwiłam się ponieważ za nim szła siostra Conora. Nagle wyczytałam niektóre jego myśli . Chciał zabić Amandę i Lindsay . Wtedy wtargnęłam do jego umysłu . Nazywał się Henry . Błądziłam po jego głowie aż nagle znalazłam to czego szukałam . Wieczór , w którym mnie znalazł. Polował na mnie dość długo. Według niego byłam jak skarb . Nie mogłam już dłużej znosić jego myśli . Sprawdziłam czy nikt mnie nie obserwuje i pognałam w stronę tropu. Nie zdążyłam przebiec kawałka drogi ponieważ zatrzymał mnie Mat. Upadłam na ziemię .
M- Co ty wyprawiasz ?
S-Wiem kto to jest . To Henry. To on mnie stworzył . Widziałam , wszystko widziałam .
M- Sara nie bądź głupia wracajmy . On czeka na okazję puki się oddalimy . Wszyscy są już w drodze. Zaraz będą z nami .
poniedziałek, 5 listopada 2012
Dystans
W drodze do domu nie rozmawiałam już z Conorem jednak wiedziałam doskonale o czym myśli. Był zmieszany . Z jednej strony czuł się głupio ponieważ prawie mnie wykorzystał ale z drugiej strony nie miałam nic przeciwko. Chciałam do przeprosić za swoje zachowanie ale zraniłabym jego uczucia . Muszę się teraz pilnować żeby nie było mu przykro. Wtedy nagle wyrwał mnie z moich rozmyśleń .
C- Sara wiem że źle zrobiłem ale nie mogłem się powstrzymać. Jesteś taka piękna. Trudno mi się powstrzymać.
S- Conor rozumiem sama nie jestem święta. To przecież też moja wina. Podobasz mi się ale na razie musimy zaczekać.
C- Rozumiem.
Podjechaliśmy pod dom . Poprosiłam Conora żeby nie przyjeżdżał po mnie rano ponieważ pojadę samochodem Mata lub Kate. Nie mogłam jechać z nim ponieważ miałam trening. Kiedy weszłam do domu nie wiedziałam co zrobić . Zastanawiałam się co zrobi Mat kiedy się dowie. Przyszły mi do głowy najgorsze scenariusze ale wtedy chwyciłam telefon i zadzwoniłam do Mata.
S- Cześć Mat. Przepraszam że wcześniej nie rozmawialiśmy ale byłam u Conora.
M- Nic nie szkodzi. Chciałem powiedzieć że raczej nie wyrobimy się do czwartku ale nie musisz się martwić.
S- Jak to nie wyrobicie się do czwartku ? Mat ja przyjadę do was . Będzie nas więcej , szybciej go dorwiemy .
M- Sara zostań w domu. Musisz się pilnować ponieważ on cały czas się nam wymyka. Nie jest sam . Musisz uważać ponieważ on może wrócić .
S- Zostanę ale proszę nie chcę zostać sama. Przyślijcie kogoś Mat.
M- Nie możemy. Skończmy ten temat . Chciałem z tobą porozmawiać o przyjemnych rzeczach .
S- Zawsze tak robisz. Zmieniasz temat . Zobaczysz że jak się zdenerwuję to do was przyjadę.
M- Przestań . Wiesz jak się o ciebie martwię. Specjalnie dzwoniłem do Conora żeby się tobą zaopiekował.
S- Nie musiałeś sama umiem o siebie zadbać .
M- Przepraszam . Nie chce się z tobą kłócić ale nie ma innego wyjścia z tej sytuacji . Skończmy ten temat . Co dzisiaj robiłaś u Conora ?
S- Oglądaliśmy film .
M- Mam być zazdrosny ?
S- Nie. Mat przepraszam ale muszę kończyć . Pójdę na polowanie. Pa
Po co ja się w ogóle całowałam z Conorem . Nie potrafię teraz nawet przyznać się Matowi. Zachowałam się jak idiotka.
C- Sara wiem że źle zrobiłem ale nie mogłem się powstrzymać. Jesteś taka piękna. Trudno mi się powstrzymać.
S- Conor rozumiem sama nie jestem święta. To przecież też moja wina. Podobasz mi się ale na razie musimy zaczekać.
C- Rozumiem.
Podjechaliśmy pod dom . Poprosiłam Conora żeby nie przyjeżdżał po mnie rano ponieważ pojadę samochodem Mata lub Kate. Nie mogłam jechać z nim ponieważ miałam trening. Kiedy weszłam do domu nie wiedziałam co zrobić . Zastanawiałam się co zrobi Mat kiedy się dowie. Przyszły mi do głowy najgorsze scenariusze ale wtedy chwyciłam telefon i zadzwoniłam do Mata.
S- Cześć Mat. Przepraszam że wcześniej nie rozmawialiśmy ale byłam u Conora.
M- Nic nie szkodzi. Chciałem powiedzieć że raczej nie wyrobimy się do czwartku ale nie musisz się martwić.
S- Jak to nie wyrobicie się do czwartku ? Mat ja przyjadę do was . Będzie nas więcej , szybciej go dorwiemy .
M- Sara zostań w domu. Musisz się pilnować ponieważ on cały czas się nam wymyka. Nie jest sam . Musisz uważać ponieważ on może wrócić .
S- Zostanę ale proszę nie chcę zostać sama. Przyślijcie kogoś Mat.
M- Nie możemy. Skończmy ten temat . Chciałem z tobą porozmawiać o przyjemnych rzeczach .
S- Zawsze tak robisz. Zmieniasz temat . Zobaczysz że jak się zdenerwuję to do was przyjadę.
M- Przestań . Wiesz jak się o ciebie martwię. Specjalnie dzwoniłem do Conora żeby się tobą zaopiekował.
S- Nie musiałeś sama umiem o siebie zadbać .
M- Przepraszam . Nie chce się z tobą kłócić ale nie ma innego wyjścia z tej sytuacji . Skończmy ten temat . Co dzisiaj robiłaś u Conora ?
S- Oglądaliśmy film .
M- Mam być zazdrosny ?
S- Nie. Mat przepraszam ale muszę kończyć . Pójdę na polowanie. Pa
Po co ja się w ogóle całowałam z Conorem . Nie potrafię teraz nawet przyznać się Matowi. Zachowałam się jak idiotka.
Subskrybuj:
Posty (Atom)