czwartek, 13 grudnia 2012

Okropna prawda

Amanda cały czas zasypywała mnie pytaniami . Nie miałam już siły by jej na wszystkie odpowiadać . Po kilku minutach wiedziała , że już jej nic nie powiem. Zasnęła , zresztą ja również. Wstałam późno. Nikogo nie było w pokoju. Spojrzałam na zegarek. Już dziesiąta. Szybko zerwałam się  z łóżka i pobiegłam do łazienki . Po kilku minutach byłam już gotowa . Pobiegłam na stołówkę. Nikogo nie było. Wzięłam kawałek bułki i wybiegłam na dwór. Poszłam na halę sportową. Znalazłam tam wszystkich. Spojrzałam na Amandę . Uważnie mi się przyglądała.

S-Co się stało ?

A-Spóźniłaś się .

S-Wiem. Zaspałam. Nikt mnie nie obudził.

A-Dwa razy ściągałam cię z łóżka.

S-Nie wiedziałam. Widocznie byłam zmęczona.

A-Możliwe . Wiesz jakie głupoty wygadywałaś przez sen . Coś o wampirach i  o Macie. Nie wiem co wczoraj robiłaś ale to dziwne.

S-Serio ? Dziwne , prawda ?

A-Nawet bardzo. Piłaś coś ?

S-Nie. Może to ze stresu.

A-Może.

Całe szczęście , że Amanda się nie zorientowała. Jeśli nadal będę się tak zachowywała mogę coś wygadać. Będę musiała zmienić pokój. 

M-Hej.

S-Mat musimy pogadać .

M-Teraz ?

S-Tak.

M-No dobrze. Chodź ze mną.

Powiedziałam Amandzie , że muszę na chwilę wyjść . Wiedziałam , że będzie mnie potem wypytywać ale wtedy coś wymyślę. Podeszłam do Mata i złapałam go za rękę. Zmierzaliśmy do wyjścia. Mat zaprowadził mnie dość daleko od hali. Zatrzymaliśmy się .

S-Mat muszę zmienić pokój . Wygaduję  w nocy dziwne rzeczy. Amanda nie może się dowiedzieć.

M-Nie musisz wcale nic zmieniać. Będę do ciebie codziennie przychodził. Większość chłopaków tak robi. Pani Moner na pewno się zgodzi.

S-Jesteś pewien ?

M-Oczywiście. A teraz moja kolej. Mam coś dla ciebie . Pamiętasz ?

Mat wyjął z kieszeni  pudełeczko . Wiedziałam co się w nim znajduje. Mój pierścionek zaręczynowy. Mat wyjął go .

M- Nadal chcesz być moją żoną ?

S-Tak.

M-Czyli nie odwołujemy ślubu ?

S-Nie. Wszystko ma być tak jak wcześniej.

M-Nawet nie wiesz jak się cieszę .

Mat podszedł do mnie jeszcze bliżej i przytulił. Potem pocałował. Robił to o wiele lepiej ode mnie . Czułam się wtedy świetnie. Po chwili mnie puścił i złapał za rękę.

M-Szukają cię. Zaraz będziecie grały.

S-Szkoda.

M-Jeszcze ci się znudzę , zobaczysz .

S-Wydaje ci się.

Mat wziął mnie na ręce i pobiegł do hali. Zatrzymaliśmy się na jej tyłach , tam postawił mnie na ziemię i weszliśmy do budynku. Niestety po drodze mijałam Toma. Był bardzo szczęśliwy. Do głowy wpadły mi jego myśli. On i Camile znów są razem . Ulżyło mi . Spojrzeliśmy się na siebie i zobaczyłam coś dziwnego. On pił jej krew ? Zerknęłam dalej w jego myśli , ale nie zobaczyłam już zbyt wiele ponieważ zauważył co robię.

S-Tom zaczekaj. 

T-Nie mam czasu .

S-Stój ! Musisz mi coś wytłumaczyć.

T-Żartujesz sobie ?

S-Nie. Lepiej uważaj.

M-Sara o co chodzi ?

S-Potem ci wyjaśnię. Idź powiedz dziewczyną , że zaraz przyjdę ale mogę się spóźnić .

M-Ok.

Mat szybko zniknął , a ja szłam za Tomem. Kiedy byliśmy na dworze zaprowadziłam go tam gdzie przed chwilą stałam z Matem.

S-Możesz mi to wytłumaczyć ?

T-Co ?

S- Co robiłeś wczoraj Camile ?

T-Nie jesteśmy razem . Nie będę ci się zwierzał . Ty nie chciałaś.

S-Tom ty piłeś jej krew .

T-Bo to raz . Ona się nawet o tym nie dowiaduje.

S-Jasne. Tom musisz z tym skończyć.

T-Nigdy.  Piłaś kiedyś ludzką krew ?

S-Piłam , ale ja umiem się opamiętać. Ty spijasz krew ze swojej dziewczyny. Ze mną też byś tak zrobił ?

T-Jeśli byś się zgodziła.

S-Chyba sobie żartujesz.

T-Nie chcę już z tobą rozmawiać.

Tom odwrócił się i zaczął się oddalać. Podbiegłam do niego i złapałam go za rękaw od kurtki. Niestety on wziął moją dłoń i się wyswobodził . Przez chwilę stałam w miejscu i patrzyłam jak Tom zmierza w kierunku hotelu , ale po chwili dostałam wyrzutów sumienia. Jak on może robić coś takiego swojej dziewczynie. Zawołałam głośno Mata. Wiedziałam , że na pewno mnie usłyszy. Tak jak myślałam , zjawił się obok mnie bardzo szybko.

M-Dziewczyny na ciebie czekają.

S-Mat dzisiaj nie mogę grać . Dowiedziałam się czegoś okropnego. Tom pije krew Camile .

M-Kto to Camile ?

S-Jego dziewczyna . Musimy coś z tym zrobić.

M-Ale co . Ciebie raczej nie posłuchał.