wtorek, 6 listopada 2012

Niezapowiedziany gość

Gdy dotarły do mnie słowa Mata wstałam w ruszyłam w stronę kolegów. Tylko Lindsay zorientowała się że nas nie ma. Pozostali tańczyli przy głośnej muzyce. Usiadłam obok ogniska , które już prawie wygasło. Mat usiadł obok mnie i przytulił . Szeptał mi do ucha .

M- Będzie dobrze. Złapiemy go .

S- Wiem ale ja widziałam w jego myślach ...

M- Przestań Sara .Nie możesz żyć wspomnieniami . Proszę zapomnij o tym .

S- Dobrze , ale to strasznie trudne. Cały czas widzę mnie jak leżę w lesie i wykrwawiam się .

Mat już tego nie skomentował ponieważ przysiadła się do nas Lindsay . Wkradłam się do jej umysłu. Strasznie podobał się jej Mat. Chciała go pocałować i zamienić się ze mną miejscem.Pragnęła żeby to ją przytulał. Nagle poczułam że wszyscy zmierzają w naszą stronę. Conor usiadł obok mnie . Narzucił na mnie swój koc i uśmiechnął się. Wydawało się mi że trzeźwiał ponieważ zachowywał się normalnie. Wtedy zadzwonił telefon Mata. Słyszałam całą rozmowę . Dzwoniła Kate . Była niedaleko. Wyczuwałam nas . Kazała nam czekać aż wszyscy zasną. Pierwszy padł Alex .Po nim kolejne dwie nieznane mi osoby. Zaraz po nich Amanda i  Conor . Lindsay cały czas się nie poddawała. W myślach wyganiała mnie . Chciała zostać sama z Matem . Nie wytrzymałam . Wstałam i dałam znać że idę się przejść . Gdy odchodziłam siostra Conora była bardzo szczęśliwa . Nadal czytałam jej myśli. Zaproponowała Matowi spanie w jednym śpiworze. Zgodził się. Byłam bardzo zdziwiona jego zachowaniem. Kiedy położyła się obok niego pocałowała go w usta . Mat odwzajemnił pocałunek . Lindsay była już spokojna. Zasnęła . Wokół ogniska zgromadzili się wszyscy. Plan był taki że dwie osoby zostaną a reszta idzie szukać Henrego . Wiedziałam że jedną z dwóch osób które zostaną będę ja. Kate kazała zostać mi i Matowi. Nie chciałam robić przy wszystkich sceny dlatego się zgodziłam i powiedziałam że poradzę sobie sama. Wiedziałam że Mat jest potrzebny.  Zgodzili się. Siedziałam sama przez ponad godzinę . Wtedy poczułam jak ktoś się zbliża. Był to Henry. Wyjęłam telefon . Chciałam zadzwonić do Mata ale nie zdążyłam  nic powiedzieć ponieważ wampir stał już naprzeciwko . Komórka upadła na ziemię.

S- Czego chcesz ?

H- Ja ? A czego mogą chcieć  wampiry ?

S- Zostaw ich .Są niewinni.

H- Wiem . Ty też byłaś niewinna.

S- Milcz.

H- Muszę przyznać że teraz również ładnie pachniesz . Wtedy byłaś bardzo apetyczna a ja nie mogłem zmarnować takiej okazji.

S- Przestań. Zabiłeś mnie. Zabrałeś mnie mojej rodzinie.

H- Wcale cię nie zabiłem . Zmieniłem cię. A co do twojej rodziny to już o tym zapomnieli.

S- Nie prawda kłamiesz.

W tym momencie chciałam się na niego rzucić ale wyczułam że ktoś się zbliża. To byli oni. Moi przyjaciele. Nagle znaleźli się przede mną . Chwycili Henrego i wciągnęli do lasu. Ze mną został Mat. Powiedziałam że chcę być sama i muszę przemyśleć kilka ważnych spraw . Kierowałam się w drugi koniec lasu . Szedł za mną . Działał mi na nerwy .

S- Możesz zostawić mnie w spokoju.

M- Sara martwię się o ciebie . Co on ci nagadał .

S-Odczep się . Nic mi nie nagadał.

M- Rozmawialiście o twojej rodzinie prawda ?

Milczałam . Nie mogłam uwierzyć w to że moi rodzice o mnie zapomnieli . Znów zaczęłam iść. Wtedy poczułam krew wywnioskowałam że należy ona do człowieka. Nie mogłam się oprzeć . Zaczęłam biec. Nagle zatrzymałam się. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Niebawem znalazł się obok mnie Mat. Poprosił żebyśmy wracali. Powiedział że to starsza pani. Niestety nie żyje . Gdy to usłyszałam rzuciłam się na podłogę i zaczęłam płakać. Mat przykucnął obok. Objął mnie ramieniem . Spojrzał mi w oczy i czule pocałował . Podniosło mnie to na duchu . Opowiedziałam mu o wszystkim. Wyjaśnił mi że Henry na pewno kłamał i nie muszę się już martwić. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy do wczesnego rana. Wiedzieliśmy że Henry został zlikwidowany ponieważ dzwoniła Kate i powiedziała że wszyscy wrócili do domu.