niedziela, 3 marca 2013

Przekonania

 Kiedy się obudziłam na zewnątrz było już ciemno . Zdziwiłam się , że przespałam cały dzień . Tak naprawdę nadal czułam zmęczenie . Może znów powinnam wziąć ten lek . Już dawno go nie brałam . Mogłabym położyć się ponownie , ale nagle samochód się zatrzymał . Spojrzałam w stronę Matthew 'a . Chłopak zgasił silnik i wychodził z auta . Zaraz potem znalazł się przy moich drzwiach . Otworzył je i pomógł mi wyjść . Na początku nie mogłam utrzymać równowagi . Za długo jechaliśmy . Po krótkim czasie wszystko wróciło do normy . Po wejściu do hotelu , bo tam właśnie dojechaliśmy , chłopak od razu nas zarejestrował . Recepcjonistka dała nam klucz i udaliśmy się do pokoju . Gdy tylko znalazłam się w pomieszczeniu weszłam do łazienki . Po pierwsze nie korzystałam z niej od rana , a po drugie marzyłam o długiej kąpieli . Po napuszczeniu do wanny wody z olejkami i płynami cały pokój pachniał kwiatami i owocami . Kilka zapachów połączyło się w jeden intensywny . Szybko zdjęłam brudne ubrania i weszłam do wody . Była dość gorąca , ale to mi nie przeszkadzało . Gdy się położyłam zamknęłam oczy i tak minęło trzydzieści minut . Nawet nie wiem kiedy . Spojrzałam na zegarek . Od razu wyszłam z wanny i ubrałam się w dres . Nie chciało mi się spać , a dzisiejsza noc była dość zimna . Kiedy wysuszyłam włosy poszłam zobaczyć co robi Matthew . O dziwo go tam nie znalazłam . Zaczęłam chodzić po całym naszym pokoju , ale nikogo nie znalazłam . Po kilku minutach chodzenia w kółko postanowiłam sobie odpuścić . Usiadłam przed telewizorem i zajęłam się oglądaniem filmów . Jak zwykle o takiej porze leciało coś przygodowego . Niestety oglądanie bardzo mnie nudziło . Szkoda , że nie ma żadnego horroru . Nie chciałam się dłużej nudzić . Poszłam do siebie i przyniosła telefon . Postanowiłam zadzwonić do Mata i z nim porozmawiać . Chłopak odebrał od razu . Usłyszałam w słuchawce jego zdenerwowany głos . Chyba pomyślał , że coś się dzieje .
-Przepraszam , nie chciałam Cię przestraszyć .
-Coś się stało ?
-Nie chciałam z tobą porozmawiać .
-Dlaczego jeszcze nie śpisz ?
-Spałam całą drogę . Poza tym nudzę się bez Ciebie .
-Wiem . Już wkrótce się spotkamy .
-Mam taką nadzieję .
-To o czym chciałaś ze mną rozmawiać  ?
-Sama nie wiem . Może powiesz mi gdzie jesteś ?
-Jestem u twoich rodziców  .
-Co z nimi ?
-Trzymają się . Dałbym Ci kogoś do telefonu , ale teraz wszyscy śpią .
-Nie mogłabym z nimi rozmawiać .
-Dałabyś radę . Zresztą już niedługo ich zobaczysz i pomieszkasz z nimi .
-A ty ?
-Też będę , ale trochę później .
-Co?!
-Będę musiał załatwić kilka ważnych spraw w mieście . Podobno Amanda mówi , że zostałaś uprowadzona jak ona . Musze wszystko odkręcić i załatwić sobie indywidualne nauczanie , tak jak ty .
-Dlaczego Amanda to zrobiła ?
-Pewnie się o Ciebie martwi . Wyjechaliśmy tak nagle . Mogła nas o coś podejrzewać .
-Myślisz , że wrócimy jeszcze do tej szkoły ?
-Jasne .
-Wiesz co Mat będę kończyła . Pójdę zaraz spać .
-No dobrze kochana . Śpij dobrze .
-Kocham Cię .
-Ja Ciebie też .

Po odłożeniu komórki ponownie zaczęłam oglądać filmy . Około pierwszej w nocy usłyszałam klucz w drzwiach . Od razu wiedziałam kogo zastanę u progu . Nawet się nie odwracałam w jego stronę . Przez dłuższą chwilę go ignorowałam , ale potem uświadomiłam sobie , że coś jest nie tak . Kiedy spojrzałam na chłopaka przeraziłam się . Matthew nie miał okularów . Jego oczy były tak czerwone , że od patrzenia kołowało mi się w głowie . Do tego z jego ust skapywała krew . Przyjrzałam mu się bliżej . Wyglądał jakoś inaczej . Jakby gorzej . Podeszłam do niego bliżej , ale to nie był dobry pomysł . Wampir cofnął się do tyłu i zatkał sobie twarz . Wiedziałam , że słabo się teraz kontroluje i stara się ignorować mój zapach . Mimo lekkiego zdenerwowania i strachu podeszłam bliżej .
-Sara cofnij się .
-Nie !
-Proszę . Nie wiem jak długo wytrzymam .
-Nie musisz się katować . Śmiało . Zaatakuj mnie . Skoro mogłeś zrobić to komuś innemu to czemu mnie się oprzesz .
-Przestań , nie rób tego .
-To ty przestań . Myślisz , że jak zapolujesz na innego człowieka to będę się czuła bezpieczniej ?
-To nie tak . Cofnij się , proszę. 
-Nie . Musisz przestać zabijać ludzi .
-Nie umiem .
-To nie jest trudne . Wystarczy , że będziesz chciał i się odrobinę postarasz .
-Sara ja zaraz nie wytrzymam .
-Matthew ja też . Zaraz po prostu się spakuję i pojadę do domu taksówką albo jeszcze lepiej zadzwonię do Mata . On przynajmniej nie zabija ludzi żeby mnie oszczędzić .

Wiedziałam , że wampir stojący przede mną jest na granicy swoich możliwości , ale chciałam go jakoś zmusić . Chłopak ledwo stał w miejscu . Z trudem powstrzymywał się żeby mnie nie ukąsić . Wzdrygałam się na tą myśl , ale miałam nad nim kontrolę . Znałam jego każdą myśl , każdy ruch . Wiedziałam co chce zrobić . W jego planach nie było żadnej próby zaatakowania mnie . On chciał po prostu żeby ból ustąpił . Nie wiedziałam jak mu pomóc . Przecież nie zapoluje razem ze mną . Postanowiłam zaryzykować . Podeszłam do niego bliżej  . Stanęłam w dość bezpiecznej odległości . Gdyby chciał mnie zaatakować byłam blisko drzwi . Popatrzyłam na niego uważnie . Jego oczy płonęły od bólu .
-Matthew skup się .
-Ciekawe jak . Słyszę jak twoja krew przepływa w żyłach . Czuję twój przyspieszający puls . Wiem , że się mnie teraz boisz , a ty mi każesz się skupić .
-Nie boję się Ciebie . Radziłam sobie w gorszych przypadkach .
-Uważasz , że nie jestem groźny ?
-Tego nie powiedziałam .
-Czyli co chcesz przez to powiedzieć ?
-Nic.  Chcę po prostu zmienić twoją dietę . Wierzę w to , że ty też chcesz .

Chłopak zamilkł . Nie mówił nic . Starałam się usłyszeć decyzję w jego głowie , ale zastałam tam straszny mętlik .