niedziela, 11 listopada 2012

Zaskoczenie

Szłam przed siebie trzymają Mata za rękę. Zatrzymałam się i usiadłam na pniu drzewa.

S- Ja tego nie wytrzymam. Kiedy oni się całowali w mojej głowie wirowały wszystkie ich myśli.

M-Pomogę ci. W końcu umiem cię zdekoncentrować.

S- Wiem. Nie możemy przecież wychodzić cały czas z domu z ich powodu.Myślałam że ona pomyśli też o nas.

M-Możemy zamieszkać gdzieś indziej .

S-Nigdy w życiu. Włożyłam za dużo pracy  w remont.

M- No dobra ale musimy sobie z nimi jakoś poradzić.

S-Postaram się coś wymyślić .

Długo myślałam ale nic nie przychodziło mi do głowy. Zrobiło mi się zimno . Zdziwiłam się ponieważ dawno nie odczułam czegoś takiego .

S- Mat dasz mi swoją bluzę?

M-Zimno ci ?

S- Wiem że to głupio brzmi ale tak .

M- Okej.Weź.

S- Dziękuje.

M- Sara muszę ci o czymś powiedzieć.

S - Mów.

M- Spędzam z tobą  czas prawie od początku twojej przemiany. Zauważyłem że zachowujesz się inaczej niż wampir. Nie wiem czy wiesz ale nie pachniesz jak wampir . Wtedy kiedy wyczytałaś to od Jane i Jessici poprosiłem je żeby więcej już o tym nie myślały. Kłamałem również gdy mówiłem że działa na nas alkohol. To było jedno wielkie kłamstwo. Okazało się że na ciebie on działa a jesteś wampirem. Teraz mówisz że ci zimno a wampiry nie odczuwają zimna. One są zimne. Ty jesteś jeszcze ciepła. Twoja przemiana się jeszcze nie zakończyła i chyba już nie zakończy . Nie wiem czy wiesz ale w twoich żyłach płynie jeszcze krew tylko jest jej o wiele mniej. Jesteś wyjątkiem Sara. Rzadkim gatunkiem. Nigdy przedtem nie spotkałem kogoś takiego . Nie chciałem cię martwić . Czekałem na odpowiednią chwilę. Wiem że cię okłamywałem ale to tylko dla twojego bezpieczeństwa. Wiem że nie pamiętasz ale ostatniej nocy zasnęłaś. Gdy się obudziłaś zaczęłaś oglądać ze mną film. To twój kolejny dar Sara.

S- Czy to w ogóle możliwe ?

M- Wydaje mi się że tak.

S- Ale przecież Henry mnie ukąsił. Pamiętam jak strasznie mnie to bolało. Przecież wypiłam już tyle krwi . To niemożliwe .

M- Sara ja wierze że ty jeszcze nie jesteś do końca wampirem. Po części masz więcej cech ludzkich . Możesz pić może nawet jeść. Czasami sypiasz . Odczuwasz zimno . Sara a co jeśli będziesz mogła mieć dzieci  .

S-  Mat uspokój się. Poza tym nie mam miesiączki .

M- A może ustabilizuje się jeśli zaczniesz jeść posiłki ludzkie to będziesz miała więcej krwi.

S- Mat nie planuję powiększyć rodziny.

M- A ja bardzo bym chciał zostać kiedyś ojcem.

S- Jestem jeszcze na to za młoda.

M- Jesteś już pełnoletnia .

S- To jeszcze za wcześnie. Pomyślimy o tym po skończeniu liceum .

M- Ja mogę ci się oświadczyć w każdej chwili.

S- Ale ja nie wiem czy jesteś odpowiednim kandydatem na męża .

M- Jestem , jestem i zaraz ci to udowodnię .

S- Zobaczymy .

Mat złapał mnie i przycisnął do siebie. Był bardzo drapieżny . Zdjął ze mnie ubrania i zaczął namiętnie całować mnie po całym ciele. Było mi z nim cudownie. Kochaliśmy się w lesie . Dość nietypowe miejsce ale jakie spokojne . Nikt nas nie widział , nikt nas nie słyszał i nikt nam nie przeszkadzał.

M- Czy teraz zostaniesz moją żoną ?

S- Powiedzmy że się zastanowię.

M- Będę ci wierny . Będę cię kochał i szanował . Będę cie podniecał za każdym razem . Czy można chcieć czegoś więcej.

S- Duże obietnice. Brzmi zachęcająco ale i tak wolę z tym zaczekać.

M- No dobrze . Nie będę naciskał.


























Przeprowadzka

Gdy dojechaliśmy do domu okazało się że mamy gościa. W salonie siedziała Jessica z Kate. Weszliśmy do środka i przywitaliśmy się. Chcieliśmy iść na górę ale wtedy Kate nas zawróciła.

K- Chce wam tylko powiedzieć że Jessica od teraz będzie mieszkała z nami.

M-Aha. Jej pokój jest na samym końcu korytarza .  O i jeszcze jedno . Chcemy z Sarą powiększyć pokój dlatego ja rezygnuje ze swojego i idę do tego obok. Wtedy zburzymy ścianę i pokój będzie większy .

K-Zgoda . Ale na początku pomożecie Jessice.

S-Możemy zrobić remont u niej i u nas.

J- Ja sobie poradzę. Poproszę Conora o pomoc .

M-Okej. My idziemy przenosić meble i jeszcze dzisiaj wyburzymy ścianę.

K-Tylko nie hałasujcie tak bardzo i uważajcie na Conora.

S- Nie ma sprawy.


Gdy weszliśmy z Matem na górę włączyłam komputer i poszukaliśmy odpowiednich mebli . Słyszałam jak Jessica dzwoniła do Conora i prosiła go o pomoc. Wzięłam kluczyki i zaczęłam schodzić  na dół. Ze  swojego pokoju wyskoczyła Jessica.

J- Gdzie jedziecie ?

S-Na zakupy. Kupujemy  panele i meble.

J- Mogę jechać z wami ? Conor podjedzie od razu  go sklepu.

M-Pewnie .

Mat prowadził . Wybraliśmy nowe szafki i dokupiliśmy panele podłogowe. Kupiłam ładny mały dywanik , dwie duże lampy . Gdy wróciliśmy do domu zastaliśmy tylko pakującą się Kate. Miał przyjechać po nią Sam.Weszliśmy na górę i od razu wzięliśmy się za robotę. Mat rozwalił całą ścianę a ja zaczęłam malować .Gdy już cały pokój nabrał nowego koloru Mat zaczął zakładać panele. Niebawem przyjechał Conor z Jessicą a za nimi jechała ciężarówka z meblami. Zeszłam na dół i zaczęłam pomagać wnosić meble do domu. Zajęło by mi to więcej czasu ponieważ nie mogłam pokazać ile tak naprawdę mam siły. Po dziesięciu minutach zszedł do nas Mat. Kiedy wszystkie meble stały już w domu panowie ze sklepu  odjechali . Conor poszedł z Jessicą na górę i zaczęli malować. Wtedy ja z Matem wzięliśmy wszystkie nasze nowe meble . Ustawiliśmy je .Bardzo podobał mi się nasz nowy pokój. Było w nim bardzo przytulnie. Włączyłam z Matem horror ale nie mogłam się skupić ponieważ Jessica i Conor właśnie się całowali. Myślałam że nie wytrzymam. Zatykałam sobie uszy poduszką ale to nic nie dało . Złapałam Mata za rękę . Otworzyłam okno i skoczyłam . Nie musiałam na niego długo czekać ponieważ od razu wiedział co się dzieje.

Samochód

Nie jestem do końca pewna jak znalazłam się w domu.Pamiętam że nie mogłam wejść po schodach dlatego Mat wniósł mnie do pokoju. Około siódmej zaczęłam wracać do rzeczywistości. Leżałam na łóżku w objęciach Mata. Oglądaliśmy jakiś film. Tym razem to nie był horror. Okazało się że jestem ubrana w dres . Miałam rozczesane włosy. Zmyty makijaż .

S-Ty to zrobiłeś ?

M- Ale co ?

S-Przebrałeś mnie i zająłeś się mną ?

M-Prosiłaś o to nie pamiętasz ?

S-Naprawdę ? Nie miałam o tym pojęcia.

M- To wszystko moja wina. Przesadziłem z tym alkoholem . Mogłem ci go tak dużo nie dawać .

S- Dobrze się bawiłam . Nie musisz się obwiniać.

M- Następnym razem będę ostrożniejszy.

Wstałam i pocałowałam go w czoło. Czytając jego myśli wiedziałam że naprawdę żałuje tego co zrobił . Poszłam do łazienki , przebrałam się i uczesałam . Zaproponowałam Matowi wypad na miasto. Chciałam wreszcie kupić sobie nowy samochód. Wzięłam kartę kredytową i schowałam do kieszeni od spodni . Dojechaliśmy dość szybko . Mat zaparkował swój samochód na najbliższym parkingu. Szliśmy już chodnikiem do salonu wtedy minęliśmy sklep z którego nas ostatnio wyrzucili. Mat złapał mnie za rękę i uśmiechnął się do mnie. Gdy weszliśmy do salonu zaczęłam się rozglądać za samochodem którego wybrałam wcześniej. Okazało się że staniał o dziesięć tysięcy. Byłam zaskoczona ponieważ rzadko tak się działo. Mat miał załatwić całą sprawę papierkową ponieważ ja nie znałam się na samochodach. Zaczęłam szukać karty . Nigdzie nie mogłam jej znaleźć . Kiedy chciałam zrezygnować z kupna ponieważ nie miałam przy sobie pieniędzy okazało się że samochód należy już do mnie. Mat kupił mi go za swoje pieniądze . Byłam na niego zła. Jak mógł mi to zrobić. Wręczył mi kluczyki .

M-Mają go zawieść pod dom czy sama pojedziesz ?

S-Nie wiem. Lepiej niech oni go zawiozą.

M- Okej . Idę im podać nasz adres. Masz kluczyki od mojego auta . Zaraz wracam

Kiedy wyszłam ze salonu byłam wściekła na Mata. Na parkingu otworzyłam samochód i wsiadłam do niego. Po pięciu minutach pojawił się Mat . Był uśmiechnięty od ucha do ucha. W dłoni trzymał moją kartę. Podał mi ją .

M- Znów musisz zacząć oszczędzać . Na karcie już dużo nie zostało.

S- Kupiłeś samochód za moje pieniądze ?

M-Tak . A miałem inne wyjście. Obraziłabyś się na mnie .

S- Dziękuje .

M-A teraz  idziemy do sklepu i kupujemy prezent na urodziny Kate.

S- Kate ma urodziny ? Kiedy ?

M-W poniedziałek ale nie będzie jej wtedy w domu dlatego damy jej go dzisiaj.

S- Nie mogłeś mi powiedzieć wcześniej ? Wyczytałabym z jej myśli co chciałaby dostać .

M- O tym nie pomyślałem.

Dość długo szukaliśmy prezentu dla Kate.  Wybraliśmy z Matem czerwoną sukienkę. Wyglądała bardzo elegancko . Podobała mi się . Gdy przyjechaliśmy do domu od razu wręczyliśmy jej prezent . Była bardzo zadowolona. Sukienka się przyda ponieważ dzisiaj wychodzi z Samem do teatru . Po południu pod dom przyjechała laweta z moim samochodem. Zapłaciłam chłopakom którzy przywieźli go na miejsce a potem wjechałam nim do garażu. Kiedy wyszłam z samochodu stał za mną Mat.

M- Wsiadaj . Musimy go przetestować.

S- Gdzie jedziemy ?

M- Tajemnica . Będę cię kierował.

S- Okej.

Jechaliśmy długo . Było już ciemno gdy Mat kazał zatrzymać samochód. Wysiadłam i zaczęłam się rozglądać. Przyjechaliśmy nad jakieś jezioro. Było tu bardzo pięknie. Zbliżyłam się do brzegu . Zauważyłam że po drugiej stronie jest pomost . Weszłam na niego , podwinęłam spodnie i usiadłam. Po niecałej minucie znalazł się za mną Mat. Usiadł obok mnie i objął ramieniem . Oglądaliśmy gwiazdy . Było bardzo romantycznie. Wtedy Mat zapytał.

M- Chcesz popływać ?

S- Jasne .

Oboje zaczęliśmy się rozbierać. Stała już w samej bieliźnie . Wtedy podszedł do mnie Mat i zaczął całować. Zdjęłam już wszystko . Złapał  mnie za rękę i razem wskoczyliśmy do wody. Pływanie było bardzo przyjemne. Gdy wynurzyliśmy się znajdowaliśmy się dokładnie naprzeciwko siebie. Zbliżyłam się do niego i pocałowałam. Pocałunki były coraz bardziej namiętne. Oboje zaczęliśmy dyszeć z podniecenia. Kochaliśmy się bardzo długo . Z samego rana ubraliśmy się . Mat wsiadł za kierownicę i pojechaliśmy do domu.