Gdy Mat powiedział to jak się wtedy czuje , zdziwiłam się . Nigdy mi o tym nie mówił . Poczułam się wtedy bardzo źle . Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Bardzo mnie tym zaskoczył. Usiadłam bliżej niego i złapałam go za rękę .
S-Mat oni nie myślą o tobie źle. Po prostu cię nie znają za dobrze. Trudno im cie zaakceptować ponieważ nie znają cie tak jak ja. Oni nie wiedzą przez co musiałam przejść i nie wiedzą jak mi wtedy pomogłeś.
M-Lepiej już pójdę.
S-Zostajesz na całą noc .
Położyłam się na łóżku obok niego i zasnęłam. Obudziłam się nad samym
ranem. Zauważyłam , że Mata nie ma . Nie miałam siły żeby po niego iść.
Zawołałam go cicho , ale wiedziałam że usłyszy . Po kilku sekundach
pukał do pokoju . Wszedł do środka.
S-Dlaczego poszedłeś ?
M-Twój tata chodził po domu.
S-Mat nie obchodzi mnie to co mówi tata . Jesteś dla mnie najważniejszy.
M-Nie możesz tak mówić. To twój ojciec.
S-Tak , ale on nie będzie decydował o moim życiu. Kocham ciebie i nikt tego nie zmieni.
W tym momencie tata zapukał do pokoju. Wszedł do środka . Przez chwilę nas obserwował , chciał już wyjść ale go zatrzymałam.
S-Tato musimy porozmawiać .
P-O czym ?
S-O Macie .
M-To nie będzie konieczne .
S-Mat przestań .
P-Słucham .
S-Tato musisz zaakceptować Mata. On nie czuje się w tym domu dobrze. Jeśli go nie zaakceptujesz to rzadko mnie tu zobaczysz . Niedługo się pobieramy . Chciałabym mieć normalną rodzinę .
P-Rozumiem. Mat zrozum to dla mnie też jest trudne. Nie znam cię.
M-Nie mam panu tego za złe.
P-To dobrze. Wydaje mi się , że się dogadamy.
M-Mam nadzieje .