sobota, 7 czerwca 2014

Udana niespodzianka

Z powodu, że nie było nikogo w środku trochę się zaniepokoiłam.Mat na początku w ogóle się tym nie przejął, ale kiedy zobaczył moją reakcję postanowił zadzwonić. Zaczął wybierać numer i wtedy zadzwonił mój telefon. Nie znałam tego numeru dlatego podałam komórkę Matowi. Odebrał bez chwili zastanowienia. Rozmówca mówił bardzo cicho i nie mogłam zrozumieć o czym rozmawiali.Ta sytuacja zaczynała mnie już powoli denerwować.Spojrzałam gniewnie na Mata, ale on uśmiechnął się łobuzersko w odpowiedzi a następnie rozłączył się.
-Coś nie tak?-zapytał rozbawiony.
-Oczywiście wszystko w porządku.-odpowiedziałam beznamiętnie.
-Nie gniewaj się. To tylko nasi wspaniałomyślni znajomi.-zaśmiał się.
-Coś się stało? -zapytałam.
-Właściwie to ciężko odpowiedzieć na to pytanie.-spojrzał na mnie i podrapał się po głowie.
-Mat, to nie jest śmieszne. Co oni znowu zrobili ?-zapytałam.
-Pytasz co zrobili. No więc już tłumaczę. -zaczął się śmiać, a potem chrząkać przed rozpoczęciem.-No więc oni wpadli na pomysł żeby zostawić nas samych. Wymyślili coś w stylu nocy przedślubnej. Bardzo oryginalne, ale po nich można spodziewać się wszystkiego.
-Oni są nienormalni. Jestem ciekawa kto wpadł na ten pomysł.-zaczęłam panikować, z każdym kolejnym słowem byłam coraz bardziej czerwona.
-Kochanie, czy Ty przypadkiem się nie rumienisz?- podszedł do mnie i objął mnie w pasie.
-To ze złości.-próbowałam opanować fale gorąca wpływające na moje poliki.
-W takim razie, jesteś piękna kiedy się złościsz.-spojrzał na mnie i cmoknął w czoło. - Więc co teraz robimy? Może skorzystamy z propozycji zaoferowanej przez naszym najlepszych przyjaciół?-uśmiechnął się łobuzerko i wziął w ramiona.
-Myślę, że możemy spróbować.- odpowiedziałam i zerknęłam w stronę drzwi.

W jednej chwili znaleźliśmy się w salonie. Mat ułożył mnie wygodnie na sofie i zaczął delikatnie całować. Jedną dłoń wsunął w moje włosy, a drugą znaczył różne wzory wzdłuż mojej szyi. Wkrótce zaczął całować mnie w okolicy żuchwy, następnie zmierzał w kierunku piersi. Zwinnym ruchem pozbył się mojej górnej garderoby po czym kontynuował pieszczoty. Przysunął mnie jeszcze bliżej do siebie i zaczął rozpinać moje spodnie. Następnie ja zajęłam się jego spodniami. Mat zaczął całować mnie z okolicach bioder, po chwili zdjął moją bieliznę. Na początku włożył we mnie jeden palec. Zaczęłam szybciej oddychać. Złapałam go za włosy i przysunęłam do siebie. Rozkosz coraz bardziej narastała, gdy byłam już na skraju wytrzymałości wszedł we mnie i zaczęliśmy się kochać. Gdy oboje byliśmy już spełnieni, przykryliśmy się kocem i leżeliśmy przytulając się do siebie. Momentalnie zasnęłam. Mat zaniósł mnie do naszego pokoju i ułożył mnie na łóżku. Kiedy wstałam dom był pełen ludzi, a dokładniej wampirów.

***