-Mat dlaczego mi to robisz ? Co się z tobą dzieje ? Nie kochasz mnie już ?
-Sara , proszę porozmawiajmy rano .
-Nie . Wiesz jak dawno Cię nie widziałam . Nie liczę dni , w których widzieliśmy się przelotnie . Wiesz jak za tobą tęskniłam . To dla mnie bardzo trudne ,a ty mnie jeszcze odtrącasz .
-To nie tak . Nie obrażaj się na mnie . Jesteś już zmęczona . Powinnaś iść spać .
-Nie chcę . Boję się , że jak zasnę to rano Cię nie zobaczę .
-Obiecuję Ci , że zobaczysz .
-Skąd mam wiedzieć czy nie kłamiesz ?
-A czy Mat Cię kiedyś okłamał ? To znaczy czy ja Cię kiedyś okłamałem ?
-Tak .
-No , ale teraz jest inna sytuacja .
-Nieprawda . Ty kłamiesz właśnie w takich sytuacjach .
-Chyba się dzisiaj nie dogadamy . Może pooglądamy film ? Wtedy szybciej zaśniesz .
-Okej , ale nie zamierzam zasypiać .
Położyłam się na sofie obok niego i oparłam głowę o jego ramię . Czułam bijące od niego zimno , ale już się do tego przyzwyczaiłam . Wcale mi to nie przeszkadzało . Najwyraźniej tylko mi . Chłopak starał się ode mnie odsunąć , ale nie pozwoliłam mu . Dziwnie się zachowywał , ale z tego co zrozumiałam to dzisiaj się nie dogadamy .
-Jak myślisz kiedy przyjdzie Matthew ?
-Co ?
-No poluje dzisiaj dłużej niż zwykle . Widziałeś się z nim ?
-Nie .
-Może powinniśmy go poszukać ?
-Poradzi sobie .
-Mat on się słabo kontroluje .
-Da radę .
-Mam taką nadzieję .
-A tak w ogóle to skąd wiesz , że słabo się kontroluje ?
-Zaatakował mnie , ale sama go sprowokowałam .
-Nie bałaś się ?
-Nie . On nie jest niebezpieczny .
-To dlaczego Cię zaatakował ?
-Nie wiem . Nie mówmy o nim . Jest całkiem miły . Chyba go polubiłam .
-Serio ?
-Tak . Myślę , że nie jesteś zazdrosny .
-Nie jestem .
Chwilę potem nie byłam już w stanie rozmawiać . Na początku byłam zajęta oglądaniem , a potem zasnęłam. Nie wiem nawet dokładnie kiedy to się stało . Obudziłam się bardzo wcześnie rano . Było około piątej . Ledwo zeszłam z łóżka . Poszłam do łazienki i zobaczyłam jak strasznie wyglądam . Miałam potargane włosy , wory pod oczami i naprawdę nieświeży wygląd twarzy . Od razu zabrałam się za poranną toaletę . Po trzydziestu minutach wyglądałam nieco lepiej . Zdążyłam nawet wziąć szybki prysznic. Wychodząc do pokoju owinęłam się ręcznikiem .Na początku zaczęła po prostu szukać ubrań do przebrania , ale potem zaczęła krzyczeć . W drzwiach stał Matthew . Chłopak cały czas mi się przyglądał .
-Co ty tu robisz ?
-Stoję . Nie widać ?
-To nie jest śmieszne . Coś się stało ?
-Tak . Dzisiaj wyjeżdżamy nieco później .
-Dlaczego ?
-Niedaleko stąd był wypadek .
-Rozumiem . A teraz możesz wyjść ?
-Oczywiście .
Matthew wyszedł z pokoju . Byłam mu wdzięczna . Szybko zaczęłam się ubierać. Nie zostało mi już zbyt wiele czystych ubrań . Nie czekając dłużej poszłam do łazienki wysuszyć włosy . Usłyszałam wtedy wołanie z pokoju . Bez chwili zastanowienia wyszłam od siebie . Przy drzwiach wyjściowych stał Matthew .
-Muszę wyjść .
-A co ze mną ?
-Poradzisz sobie chwilę sama .
-Jasne .
-Przyniosę Ci śniadanie więc nigdzie nie wychodź . Okej ?
-Okej .
Chwilę później chłopaka już nie było . Nie stojąc już dłużej przed drzwiami poszłam z powrotem do łazienki. Po kilku minutach włosy były już suche . Postanowiłam nie wiązać ich dzisiaj . Zaczęłam je układać i wtedy usłyszałam jak ktoś wchodzi do pokoju . Szybko się odwróciłam i zobaczyłam za sobą Mata . Mojego Mata. Był uśmiechnięty jak zawsze .
-Co ty tu robisz ?
-Ej , nie tego się spodziewałem od Ciebie usłyszeć .
-Po prostu nie mogę uwierzyć , że Cię widzę .
-Wszystkiego najlepszego! . Dziś twoje urodziny .
-Jak się tu znalazłeś ?
-Mam swoje sposoby .
-Przecież miałeś się ukrywać .
-Wiem , ale nie mogłem się powstrzymać .
-A co z rodzicami ?
-Powiedziałem im , że wybieram się do naszego mieszkania .
-Mat przecież jak oni się dowiedzą to Cię zabiją .
-Jestem niezniszczalny .
-No fakt .
Byłam zaskoczona , szczęśliwa i zachwycona . Odwiedziny Mata to ostatnia rzecz jakiej bym się spodziewała . Wiedziałam , że teraz tak po prostu nie pozwolę mu wrócić .
***
Tak dawno go nie widziałam , że nie mogłam się na niego napatrzeć . Oboje postanowiliśmy pójść coś zjeść. Miałam dobrze się najeść , spędzić z nim trochę czasu i wyjechać w dalszą podróż . Ostatnia czynność najbardziej nie przypadła mi do gustu . Nie chciałam znów zostać sama . Na szczęście mogłam teraz cieszyć się jego obecnością .
-Na jak długo zostaniesz ?
-Jeszcze nie wiem .
-Mat pytam poważnie .
-Wiem . Postaram się przekonać Matthew' a żeby załatwił sobie jakieś auto i wrócił bez nas .
-Jak to ?
-Myślałaś , że Cię teraz zostawię . Przyjechałem ponieważ nie mogłem już dłużej znieść tego czekania . Całymi dniami siedziałem w twoim pokoju , przeglądałem twoje zdjęcia . Nawet twoi rodzice już nie proponują mi jedzenia . Oni wiedzą , że coś jest nie tak , ale chyba boją się zapytać . Wiem , że oni woleliby innego męża dla Ciebie , ale ja jestem szalenie w tobie zakochany i nie wyobrażam sobie życia bez twojej obecności .-Mat nie musisz mi tego mówić . Ja wiem , że oni myślą o różnych rzeczach , ale to moi rodzice . Oni nie zmienią się tak z dnia na dzień . Kiedy wrócę nadal nie będę mogła dzielić z tobą jednego pokoju , może po ślubie zmienią zdanie , ale na pewno dostawią do pokoju jeszcze jedno łóżko . Dla nich zawsze będę ich małą córeczką . Już dawno się z tym pogodziłam .
-Myślisz , że mnie zaakceptują ?
-Oni już Cię akceptują .