Mat wszedł do środka a za nim reszta. Popatrzyłam na niego i wiedziałam że coś wymyślił. Wszyscy spojrzeli na niego.
M- Wasza koleżanka zaraz przejdzie przemianę. Nie wiem czy chcecie żeby do tego doszło.
R-Puść ją.
M- Nikt jej nie trzyma. Ona już sama nie przyjdzie. Niedługo się zmieni .
R-Proszę nie. To moja siostra.
M- Nie rozumiem po co na zabijacie . Nie wiem czy wiecie ale wampiry różnią się na poszczególne grupy.
R- Jakie grupy ?
M- Wampiry żywiące się krwią ludzką i zwierzęcą.
R- Nie wierzę w to .
M-Możesz nie wierzyć . Twoja siostra przekona się o tym niedługo .
R-Uratuj Megan , proszę.
M- Okej. Ale Jane się potem wami zajmie.
Mat poszedł do auta i przyniósł Megan do domu. Położył ją na łóżku i wyssał jad. Potem kazaliśmy im wszystkich usiąść na sofie. Wtedy zajęła się nimi Jane. Stanęła naprzeciwko ich i zamknęła oczy. Mówiła do nich spokojnym głosem. Kazała im wstać .Wstały wszystkie. Potem odwrócić się w prawo. Znów wszystkie. Jane zaczęła mówić coś o dzisiejszym dniu . Powiedziała im że przyszły do nas po Mata ponieważ został on królem balu a nie było go na imprezie. Oczywiście uwierzyły. Musiały . Taki rozkaz wydała Jane. Niestety Mat musiał wrócić na bal , ale ja zostałam w domu. Wszyscy wyszli. Został tylko Paul. Poszłam z nim na górę. Posiedział ze mną przed komputerem . Musiałam zasnąć ponieważ nie pamiętam kiedy wyszedł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz