niedziela, 11 listopada 2012

Samochód

Nie jestem do końca pewna jak znalazłam się w domu.Pamiętam że nie mogłam wejść po schodach dlatego Mat wniósł mnie do pokoju. Około siódmej zaczęłam wracać do rzeczywistości. Leżałam na łóżku w objęciach Mata. Oglądaliśmy jakiś film. Tym razem to nie był horror. Okazało się że jestem ubrana w dres . Miałam rozczesane włosy. Zmyty makijaż .

S-Ty to zrobiłeś ?

M- Ale co ?

S-Przebrałeś mnie i zająłeś się mną ?

M-Prosiłaś o to nie pamiętasz ?

S-Naprawdę ? Nie miałam o tym pojęcia.

M- To wszystko moja wina. Przesadziłem z tym alkoholem . Mogłem ci go tak dużo nie dawać .

S- Dobrze się bawiłam . Nie musisz się obwiniać.

M- Następnym razem będę ostrożniejszy.

Wstałam i pocałowałam go w czoło. Czytając jego myśli wiedziałam że naprawdę żałuje tego co zrobił . Poszłam do łazienki , przebrałam się i uczesałam . Zaproponowałam Matowi wypad na miasto. Chciałam wreszcie kupić sobie nowy samochód. Wzięłam kartę kredytową i schowałam do kieszeni od spodni . Dojechaliśmy dość szybko . Mat zaparkował swój samochód na najbliższym parkingu. Szliśmy już chodnikiem do salonu wtedy minęliśmy sklep z którego nas ostatnio wyrzucili. Mat złapał mnie za rękę i uśmiechnął się do mnie. Gdy weszliśmy do salonu zaczęłam się rozglądać za samochodem którego wybrałam wcześniej. Okazało się że staniał o dziesięć tysięcy. Byłam zaskoczona ponieważ rzadko tak się działo. Mat miał załatwić całą sprawę papierkową ponieważ ja nie znałam się na samochodach. Zaczęłam szukać karty . Nigdzie nie mogłam jej znaleźć . Kiedy chciałam zrezygnować z kupna ponieważ nie miałam przy sobie pieniędzy okazało się że samochód należy już do mnie. Mat kupił mi go za swoje pieniądze . Byłam na niego zła. Jak mógł mi to zrobić. Wręczył mi kluczyki .

M-Mają go zawieść pod dom czy sama pojedziesz ?

S-Nie wiem. Lepiej niech oni go zawiozą.

M- Okej . Idę im podać nasz adres. Masz kluczyki od mojego auta . Zaraz wracam

Kiedy wyszłam ze salonu byłam wściekła na Mata. Na parkingu otworzyłam samochód i wsiadłam do niego. Po pięciu minutach pojawił się Mat . Był uśmiechnięty od ucha do ucha. W dłoni trzymał moją kartę. Podał mi ją .

M- Znów musisz zacząć oszczędzać . Na karcie już dużo nie zostało.

S- Kupiłeś samochód za moje pieniądze ?

M-Tak . A miałem inne wyjście. Obraziłabyś się na mnie .

S- Dziękuje .

M-A teraz  idziemy do sklepu i kupujemy prezent na urodziny Kate.

S- Kate ma urodziny ? Kiedy ?

M-W poniedziałek ale nie będzie jej wtedy w domu dlatego damy jej go dzisiaj.

S- Nie mogłeś mi powiedzieć wcześniej ? Wyczytałabym z jej myśli co chciałaby dostać .

M- O tym nie pomyślałem.

Dość długo szukaliśmy prezentu dla Kate.  Wybraliśmy z Matem czerwoną sukienkę. Wyglądała bardzo elegancko . Podobała mi się . Gdy przyjechaliśmy do domu od razu wręczyliśmy jej prezent . Była bardzo zadowolona. Sukienka się przyda ponieważ dzisiaj wychodzi z Samem do teatru . Po południu pod dom przyjechała laweta z moim samochodem. Zapłaciłam chłopakom którzy przywieźli go na miejsce a potem wjechałam nim do garażu. Kiedy wyszłam z samochodu stał za mną Mat.

M- Wsiadaj . Musimy go przetestować.

S- Gdzie jedziemy ?

M- Tajemnica . Będę cię kierował.

S- Okej.

Jechaliśmy długo . Było już ciemno gdy Mat kazał zatrzymać samochód. Wysiadłam i zaczęłam się rozglądać. Przyjechaliśmy nad jakieś jezioro. Było tu bardzo pięknie. Zbliżyłam się do brzegu . Zauważyłam że po drugiej stronie jest pomost . Weszłam na niego , podwinęłam spodnie i usiadłam. Po niecałej minucie znalazł się za mną Mat. Usiadł obok mnie i objął ramieniem . Oglądaliśmy gwiazdy . Było bardzo romantycznie. Wtedy Mat zapytał.

M- Chcesz popływać ?

S- Jasne .

Oboje zaczęliśmy się rozbierać. Stała już w samej bieliźnie . Wtedy podszedł do mnie Mat i zaczął całować. Zdjęłam już wszystko . Złapał  mnie za rękę i razem wskoczyliśmy do wody. Pływanie było bardzo przyjemne. Gdy wynurzyliśmy się znajdowaliśmy się dokładnie naprzeciwko siebie. Zbliżyłam się do niego i pocałowałam. Pocałunki były coraz bardziej namiętne. Oboje zaczęliśmy dyszeć z podniecenia. Kochaliśmy się bardzo długo . Z samego rana ubraliśmy się . Mat wsiadł za kierownicę i pojechaliśmy do domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz