S-Przecież to niemożliwe .
M-Możliwe . Meble załatwiałem przez ostatnie dni . Chciałem zrobić ci niespodziankę.
S-Udało ci się. Sam to wszystko zrobiłeś ?
M-Mniej więcej. Podoba ci się ?
S-Jest świetnie.
M-Chodź zobaczyć górę.
Szłam za Matem i nie mogłam się napatrzeć . Pokoje były dopracowane i piękne . Nie wyobrażałam sobie takich wnętrz nawet w snach . To jak spełnienie wszystkich marzeń. Zwiedziliśmy cały dom bardzo dokładnie . Byłam naprawdę zaskoczona.
M-To teraz możemy iść dalej .
S-Dalej ?
M-To tylko jedna z atrakcji tego wieczoru , a jutro też jest dzień.
Wyszliśmy z Matem na zewnątrz . Zaczęłam się rozglądać , co mogłoby być kolejną niespodzianką , ale nic nie znalazłam. Poszliśmy do garażu. Stał tam jego samochód. Wsiedliśmy do środka i odjechaliśmy . Zastanawiałam się dokąd. Podróż była długa , ale przyjemna. Zatrzymaliśmy się w hotelu i zarejestrowaliśmy. Nawet nie weszliśmy do środka . Mat wziął klucz od pokoju i wyprowadził mnie za zewnątrz .
S-Co teraz ?
M-Kolejna niespodzianka .
Mat złapał mnie za rękę i zmierzał w kierunku lasu. Po kilku minutach staliśmy już przed nim. Nie czekaliśmy długo . Mat wziął mnie na ręce i ruszył .Biegł długo , ale to mi nie przeszkadzało. Zatrzymaliśmy się niedaleko drogi. Wyszliśmy z lasu. Na szczęście nikt nas nie widział. Rozejrzałam się dobrze i chyba zauważyłam mojego brata Toma. Stał z Kelly. Podeszliśmy do nich. Tom nie wyglądał za dobrze .
S- Co się stało ?
T-Mam złą wiadomość.
S-Jaką ?
T- Mama jest chora. Może umrzeć .
S-Co ? Co jej jest ?
T-Nowotwór . Ma raka . Nie jest groźny , ale ona jest załamana. Mówi , że nie chce walczyć ponieważ chce spotkać się z tobą.
S- Musimy coś zrobić .
T-Ale nic nie możemy .
S-Powiedzmy im. Chociaż jej.
M-Sara to niemożliwe.
T-Właśnie .
S-Mat myślałam , że to będzie jakaś miła niespodzianka .
M-Nie wiedziałem o twojej mamie. Myślałem , że Tom ma jakieś dobre wieści .
S-Zresztą to nieważne. Tom muszę zobaczyć się z mamą.
T- A jeśli się jej pogorszy ?
S-Zobaczysz wszystko będzie dobrze.
M-Sara nie mogę na to pozwolić.
S-Dlaczego ?
M-Nie będziesz mogła zostać z rodzicami .
S-Nie zostanę. Teraz mam ciebie , ale nie zrezygnuję ze spotkania. Bardzo mi na tym zależy.
M-Nie wiem czy to dobry pomysł.
K-Możemy spróbować . Może na początku idź do taty ?
S-Myślicie , że tak będzie lepiej ?
T-Wydaje mi się , że tak.
Staliśmy chwilę na chodniku , ale potem zdecydowaliśmy się pojechać. Wsiadłam w samochód razem z Matem i resztą . Odjechaliśmy. Droga była krótka . Byliśmy już na ulicy gdzie stał dom rodziców. Byłam zdenerwowana. Samochód zaparkowaliśmy pod domem . W środku był tata. Mama niestety leżała w szpitalu. Mat wysiadł z auta i starał się mnie zasłonić. Tom i Kelly weszli do środka. Rozmawiali z Peterem . Kazali mu usiąść. Zdecydowałam , że już wejdę. Mat otworzył drzwi i wpuścił mnie do środka. Przez chwilę się wahałam. Nie wiedziałam czy się cofnąć , czy iść przed siebie . Mat wszedł pierwszy do salonu. Słyszałam głos taty . Wypytywał ich o wszystko , ale oni milczeli . Kazali mu tylko siedzieć na sofie. Zebrałam trochę odwagi i weszłam za Matem. Spojrzałam na ojca. Oczy miał wielkie , a twarz bladą. Zdenerwowałam się. On zaraz zemdleje. Podeszłam bliżej . Zatrzymałam się obok Mata. Ja również pobladłam . Było mi coraz duszniej.
P-Sara to ty ?
S-Tak tato , to ja.
P-Jak to możliwe ? Tom, ty ją znalazłeś ?
T-Ona znalazła mnie .
P-Od kiedy wiesz , że ona żyje ?
T-Od kilku miesięcy. Nie mogłem wam powiedzieć .
P-Dlaczego ? Przecież to twoja siostra .
S-Tato wiele się zmieniło . Nie jestem taka jak dawniej. Zmieniłam się i to bardzo.
P-Nie widzę żadnej zmiany dziecko . Wciąż jesteś taka , taka piękna i kochana.
S-Nie wiem jak mam ci to wytłumaczyć , ale to już przeszłość . Ja jestem inna niż ty. To trudne do wyjaśnienia , ale nie będę cię oszukiwać . Lepiej żebyś nie znał szczegółów .
P-Rozumiem. Nie będę wypytywał cię już o to.
S-Dziękuję.
P-Saro , ale co będzie dalej . Zostaniesz z nami ?
S-Niestety nie . Mam już swoją rodzinę i dom. Nie mogę teraz tego zostawić.
P-Przecież jesteś taka młoda.
S-Wiem tato , ale ja już podjęłam decyzję .
P-Jak to ?
S- W tym roku wychodzę za mąż. Oczywiście zaproszę was na przyjęcie , tylko to musi być tajemnica.
P- Za mąż ? Jesteś jeszcze dzieckiem.
S-Tato mówiłam , że nie zrozumiesz. Moim mężem będzie Mat . To chłopak , który stoi obok mnie.
P-Ale co powie na to mama.
S-Na razie nie mówmy jej o tym. Jest chora , może nie męczmy jej aż tak bardzo.
P-Widziałaś się z nią ?
S-Nie. Nie wiem czy mi się uda. Nikt znajomy nie może mnie zobaczyć .
P-Proszę odwiedź ją . Ona czeka na ciebie codziennie. Zrobisz jej wspaniałą niespodziankę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz