Weszłam do łazienki i spojrzałam na Lindsay . Wyglądała już o wiele lepiej choć oczy cały czas zwracały na siebie uwagę.
L-Lepiej ?
S-Tak. Ale twoje oczy są wciąż nienaturalne .
L-Co mam zrobić ?
S- Spróbuj zasłonić je włosami .
L-A może założę okulary ?
S-To będzie bardzo podejrzane. Lepiej nie. Możemy już iść ?
L-Poczekaj. Powiedz mi jak mam się kontrolować . Nie jestem w tym dobra .
S-Dasz radę. Po prostu postaw się samej sobie .
L-Dziękuję .
S-Nie ma za co .
Nie wiedziałam co jest dziwniejsze. Wizyta pani Colvin czy stosunek Lindsay do mnie. To było naprawdę dziwne . Powoli zeszłyśmy ze schodów i weszłyśmy do pokoju . Pani Loe siedziała na sofie . Obok niej Mike , a naprzeciwko Conor i Jessica . Mat stał niedaleko . Lindsay stanęła obok stolika. Miała spuszczoną głowę. Usiadła na fotelu. Tymczasem ja podeszłam do Mata . Usłyszałam w głowie myśli Mata . Chciał żebyśmy poszli i zostawili wszystkich w spokoju. Podeszłam do wyjścia i założyłam buty . Mat zamknął za nami drzwi. Złapałam go za rękę i weszliśmy głębiej w las . Na początku biegliśmy , ale potem już szliśmy . Było już dosyć ciemno . Nie bardzo widziałam w nocy. Odkąd jestem na diecie mam mniej siły i niektóre cechy wampirze zanikają. Czasami nawet trudno mi odczytać czyjeś myśli. Po godzinie byłam już wykończona. Jedyne czego chciałam to położyć się i zasnąć.
S-Mat zatrzymajmy się już. Nie mam siły.
M-Trzeba było powiedzieć wcześniej. Przecież nie musimy odchodzić daleko. Jeśli chcesz możemy zrobić odpoczynek .
S-Okej.
Mat usiadł obok drzewa. Od razu do niego podeszłam i usiadłam na nim. Złapałam go za szyję i oparłam głowę o jego klatkę piersiową. Zaczął się bawić moimi włosami . Zamknęłam oczy. Zobaczyłam moją mamę . Jechała w samochodzie z tatą , Tomem i Kelly. Pomyślałam , że musiała wyjść ze szpitala. Ucieszyłam się. Po chwili otworzyłam oczy. Mat chyba nie zauważył mojej chwilowej nieobecności. Siedzieliśmy tak około piętnastu minut.
M-Wracamy ?
S-Tak . Ale zanieś mnie , proszę.
M-Nie ma sprawy.
Pocałowałam go w usta i chciałam wstawać , ale nieoczekiwanie Mat zaczął biec. Po dosłownie kilku minutach byliśmy pod domem. Mat postawił mnie pod drzwiami. Weszliśmy do środka. Atmosfera była o wiele lepsza niż wcześniej. Postanowiłam nie mieszać się w ich życie prywatne dlatego weszłam z Matem do naszego pokoju. Zaczęłam szukać w komodzie czystej bielizny , potem wybrałam piżamę i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki , ale kojący prysznic . Rozczesałam włosy i weszłam do pokoju. Mat czekał na swoją kolej. Położyłam się na łóżku . Poszukałam telefonu. Miałam kilka nieodebranych połączeń i wiadomość . Tom napisał , że wypuścili mamę wcześniej i że mam się szykować na wizytę w domu na weekend. Ucieszyłam się. Odłożyłam telefon na szafkę i przykryłam się kołdrą. Po kilku minutach dołączył do mnie Mat. Pocałował mnie w usta i zasnęłam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz