Weszliśmy do środka i wtedy zobaczyłam mnóstwo zdjęć. Były wszędzie . Zaczęłam się rozglądać. Widziałam na nich nie tylko ludzi ale i krajobrazy. Były świetnie , niesamowite.
S-To twoje ?
T-Tak. Jeśli chcesz mogę ci zrobić. Jestem w tym całkiem dobry.
S-Nie powinieneś się tak przechwalać.
T-Przepraszam . Już nie będę.
S-Kiedy wrócą twoi rodzice ?
T-Dzisiaj będą na pewno .
S-Nie mogę tak długo czekać.
T-Dlaczego ?
S-Muszę uporządkować sobie kilka spraw .
T-Chodzi o tego Mata czy Paula ?
S-Nie mieszaj się w to . Nie twoja sprawa. Muszę już iść.
Zaczęłam zbliżać się w kierunku drzwi . Tom stanął przed nimi.
T-Zaczekaj. Nie chciałem . Jeśli nie chcesz o tym rozmawiać zrozumiem .
S- Właściwie to nie wiem co mam o tym sądzić.
T-Wiesz co , chodźmy stąd . W moim domu jest niebezpiecznie. Czają się tu plotkarze. Stoją pod drzwiami . Wyskoczymy przez okno.
S-Ale przecież się połamiesz.
Tom się już nie odezwał tylko podszedł do okna i skoczył. Od razu spojrzałam czy nic mu nie jest. Na szczęście nic sobie nie zrobił. Wyskoczyłam za nim. Pobiegliśmy do lasu. Potem Tom zaczął biec przed siebie , aż dobiegliśmy do jakiegoś domku . Stał trochę na uboczu ale niedaleko miasta. Sięgnął pod wycieraczkę i wyjął klucze. Otworzył drzwi i wprowadził mnie do środka.
T-Tutaj możemy spokojnie pogadać.
S- Tom poczekaj . Mam kilka pytań.
T-Oczywiście.
S- Jak to z tobą jest. Opowiedz mi o sobie wszystko.
T- Wiedziałem. A więc tak , jestem mieszańcem. Coś pomiędzy wampirem , a wilkiem. Mogę pić krew . Wtedy się nie starzeję . Jestem silny , szybki i mam dar. Moje rodzeństwo trochę się ode mnie różni ale niewiele .
S- Rozumiem. Wiem , że to nie jest moja sprawa . Piłeś kiedyś krew ?
T- Tak. Parę razy ale moja mama o tym nie wie. Wolałbym żeby nie wiedziała. Wtedy kiedy byłem w lesie szukałem jej psa , którego bardzo przestraszyłem. Tego dnia chciałem zapolować. Pragnąłem krwi. Nie umiem z tym walczyć.
S-Teraz chyba pora na mnie. Ja poluję kiedy jestem naprawdę zdołowana. Miałam narzeczonego , ale on zaczął mnie zdradzać. Dziwna sprawa . Potem poszłam do mojego kolego Paula . Nic do niego nie czuję , ale często o nim myślę. To uczucie jest bardzo skomplikowane. potem znalazłam ciebie. Tak ładnie pachniałeś , że nie mogłam się oprzeć. Wtedy cię zobaczyłam. Pewnie słyszałeś już moje myśli dlatego nie będę się już bardziej kompromitowała.
T- Podobam ci się ?
S- Nie rozmawiajmy o tym .
Przez chwile milczeliśmy. Wtedy poczułam znajomy zapach. Mat. To niebyła jego kurtka , tylko on. Zapukał do drzwi , a potem je otworzył. Spojrzał na mnie ,a potem na Toma.
M- Co ty tu robisz ? Szukam cię po całym lesie. W okolicy pojawił się nowy wampir. Zabił już jedną osobę.
S-Umiem o siebie zadbać.
M-Nie wątpię.
T-Możesz już iść . Zajmę się Sarą.
M- Nie zbliżaj się do niej !
T- W przeciwieństwie do ciebie ja jej nie zdradzę.
M- Pożałujesz !
T- Może się przekonamy ?
S-Uspokójcie się !
Mat podleciał do Toma i rzucił nim o ścianę. Zaczęli się szarpać. Spojrzałam na nich i nie wiedziałam jak ich uspokoić. Podeszłam do Mata i starałam się go odciągnąć . Niestety nie ruszył się. Nie mogłam nic zrobić ,ale oni zaraz by się pozabijali. Podleciałam do Toma. Wskoczyłam mu na barana. Wtedy Mat się uspokoił. Poczekałam chwilę i z niego zeszłam. Stanęłam przed Tomem i złapałam go za rękę żeby przypadkiem mi się nie wyrwał.
S- Mat uspokój się. Tom jest tylko moich kolegą. Poznałam go dzisiaj. Pomiędzy nami nic nie ma. Poza tym nie musisz się cały czas o mnie martwić. Lepiej zadbaj o Lindsay. Jest nowa. Wiesz że nie ma nad sobą pełnej kontroli.
Mat patrzył na mnie przez chwilę i w końcu poszedł. Tom cały czas stał za mną. Odwróciłam się do niego. To był zły pomysł. Dzieliły nas zaledwie milimetry. Nasze usta prawie się zetknęły. Popatrzyłam na jego twarz . Wczytałam się w jego myśli. Chciał mnie pocałować. Tylko czy ja chciałam. Wydawało mi się , że to co robię jest złe. Zamknęłam oczy. Zobaczyłam , że go całuję , a potem ... Właśnie a potem . Nie chciałam tego. Otworzyłam oczy . Uśmiechnęłam się do niego i odsunęłam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz