piątek, 9 listopada 2012

Życie jak z bajki

Całą drogę powrotną przegadaliśmy. Byliśmy w bardzo dobrych humorach. Kiedy dojechaliśmy do domu wzięliśmy nowe ubrania i poszliśmy do mnie. Odrobiłam zaległe lekcje z Matem a potem zaczęłam układać w szafie nowe ubrania.

M-Pomóc ci ?

S- Nie dziękuję poradzę sobie.

M-Idziemy jutro do szkoły ?

S- Musimy. Mnie nie ma już dwa dni. Jak Kate się dowie to będzie już po nas.

M-Przesadzasz .

S- Nie prawda. Poza tym dlaczego nie chcesz iść do szkoły ?

M- Dlatego że w szkole nie mogę być twoim chłopakiem ale wszędzie indziej mogę.

S-Wytrzymasz .

M- No będę się starał.

Do samego rana oglądaliśmy horrory. Obejrzeliśmy nawet ten którego nie mogliśmy skończyć w kinie . Do szkoły wyjechaliśmy tak jak zwykle. Mat prosił żebym włożyła nową sukienkę . Twierdził że wyglądam w niej bardzo dobrze . Gdy wjechaliśmy na parking zauważyłam że Conor trzyma się za rękę z Jessicą. Byłam trochę zazdrosna ale stwierdziłam że o mnie i Macie nie muszą wiedzieć wszyscy. Na lekcjach nauczyciele wypytywali mnie dlaczego nie było mnie w szkole. Wymyśliłam szybko jakąś historię że miałam gorączkę i się źle czułam. Uwierzyli mi . Lekcje mijały bardzo szybko . Mat bardzo łatwo mnie dekoncentrował. Raz szeptał mi do ucha potem łapał za kolano . Na szczęście siedzieliśmy w ostatniej ławce i nikt nas nie widział . Na wychowaniu fizycznym jak co dzień graliśmy w siatkówkę .  Po grze poszłyśmy z dziewczynami do szatni i tam wyczytałam z myśli Jessici że Conor świetnie całuje i że są razem. Ucieszyłam się że są szczęśliwi .Zadzwonił dzwonek na przerwę. Szłam korytarzem sama . Wkrótce podbiegł do mnie Conor .

C- Hej Sara .

S- Cześć .

C- Chciałbym cię przeprosić. Wiem że przez ostatnie dni częściej się spotykaliśmy i zachowaliśmy się inaczej niż kolega i koleżanka ale ja zakochałem się w Jessice i nie chcę ranić jej i moich uczuć.

S- Conor nic nie szkodzi. Cieszę się twoim szczęściem . Życzę udanego związku .

C- Bardzo ci dziękuje , a teraz wybaczysz muszę się wymknąć ze szkoły bo na historii jest kartkówka a ja nie mam pojęcia z czego .

S- Naprawdę , ja też nie wiedziałam.

C-Dobra ja lecę . Pa

S- Cześć.

Idąc do klasy zastanawiałam się z czego jest ta kartkówka ale nie było mnie przez dwa dni . Na szczęście czytałam w myślach . W sali okazało się że miejsce obok Mata jest puste .Postanowiłam usiąść obok niego .    Powiedziałam mu o kartkówce . Nie był zdziwiony ponieważ ten nauczyciel robił je dosyć często . Po sprawdzeniu obecności kazał wyjąć nam kartki . Podał kilka pytań . Mat napisał swoją i zaczął dyktować moją . Kolejne lekcje mijały znacznie szybciej. Na parkingu Mat rozmawiał z Alexem i czekał na mnie . Otworzył mi drzwi a potem je za mną zamknął . Gdy jechaliśmy do domu zabraliśmy po drodze Amandę. Okazało się że Conor przywiózł ją rano a potem zapomniał  o niej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz