czwartek, 22 listopada 2012

Przerażający pomysł

Przejechaliśmy całe osiedle i dojechaliśmy do wielkiej posiadłości . Była tam stadnina koni ,  duże pole golfowe , ogromny ogród , fontanna  i wiele innych atrakcji. Wjechaliśmy do środka. Przed pięknym budynkiem stała kobieta . Patrzyłam na Mata ale on nic nie mówił. Wysiadłam razem z nim. Podeszliśmy bliżej .

M- Dzień dobry. Jestem Mat Parker a to moja narzeczona Sara Smith.

R- Miło mi . Ja jestem Rachel Cast . Będę dzisiaj państwa oprowadzać .

Prowadzała nas dwie godziny. Był super. Pokazała nam tyle ciekawych miejsc. Potem usiadła z nami w ogrodzie i rozmawialiśmy.

R- Jesteście państwo zainteresowani ?

M- Myślę że tak. Ale miałbym małą prośbę. Mogła bym nam pani doradzić  coś odpowiedniego .

R-Oczywiście. Ostatnio jeden klient spadał ze spadochronu do ołtarza . Może brzmi dziwnie ale wyglądało bardzo efektownie.

S- O nie . Nic ekstremalnego .

R- Rozumiem . To może konie ?

S- Brzmi całkiem dobrze .

M- Konie ? To przereklamowane . Chciałbym coś bardziej rozrywkowego .

S- Nie ma mowy.

R- No musicie to sobie państwo uzgodnić .

M- Dobrze. Będziemy w kontakcie.

R- No to do usłyszenia.

Poszliśmy do samochodu. Wsiedliśmy do środka i wtedy zaczęliśmy rozmawiać .

S- Co ci strzeliło do głowy ? Chcesz skakać ze spadochronu ?

M- Czemu nie ? Mielibyśmy niezłe wejście.

S- Wyobrażasz sobie mnie w białej sukni ślubnej spadającej z kilkunastu metrów nad ziemią.

M- No. Zastanawiam się tylko gdzie będziesz miała bukiet ale to da się jakoś załatwić , nie ?

S- Chyba żartujesz . Nie zgadzam się .

M- No Sara proszę. Będzie super . Obiecuję .

S- Nie ma mowy.

M- A co powiesz na to żeby helikopter spuścił nas z liny ?

S- Powiem tylko tyle że jesteś bardzo dziwny.

M-No zgódź się ! Proszę.

S- Nie . Wierzyłam  że będziesz myślał o tym ślubie poważnie .

M- Ja myślę poważnie. Wolisz przyjechać zwykłą limuzyną i nudzić się .

S- Mat to nie będzie nudne . Wymyślimy coś wspólnego.

M- A na motor byś się zgodziła ?

S- Może ale to bardzo niepewne.

M- Musisz się zgodzić.

S- A jak nie to się ze mną nie ożenisz ?

M- Ożenię ale będę bardzo nieszczęśliwym mężem .

S- Oj Mat nie wiem jak ja z tobą wytrzymam .

Dojechaliśmy do hotelu . Weszliśmy do naszego pokoju i wzięliśmy wspólny prysznic. Położyłam się spać . Mat szukał na internecie filmików jak panna młoda i pan młody skaczą ze spadochronami do ołtarza . Znalazł jeden i mi pokazał. Był z siebie bardzo zadowolony ale mi się to w ogóle nie podobało. Potem pokazał mi zdjęcia na motorze. Były całkiem ładne ale jak na razie nie chciałam się zgodzić na taką ewentualność .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz