niedziela, 24 lutego 2013

Głupota

Mimo , że słowa Mata były bardzo pocieszające , nie mogłam się uspokoić . Miałam wrażenie , że wszystko się jeszcze kiedyś zmieni . Chciałam się mylić , ale coraz mniej w to wierzyłam . Nie myśląc już o otaczającym mnie niebezpieczeństwie postanowiłam zadowolić się obecnością Mata . Chłopak leżał na łóżku obok mnie . Obserwował mój każdy ruch . Uśmiechał się do mnie i co jakiś czas całował mnie w usta . Mogłabym leżeć tak całą wieczność , ale niebawem mój brzuch dał o sobie przypomnieć.  Mat szybko zerwał się z łóżka i ubrał się w czyste ubrania .
-Na co masz ochotę ? -zapytał .
-Dawno nie jadłam naleśników. - odpowiedziałam i podeszłam do niego powoli i ostrożnie .

Mat złapał mnie w pasie i przysunął do siebie . Staliśmy tak chwilę i patrzyliśmy sobie w oczy . Chłopak w końcu pocałował mnie w usta . Potem zaczął obsypywać pocałunkami moją szyję . Wszystko byłoby dobrze , gdyby nie zauważył nowej rany po kłach . Od razu spojrzał mi w oczy i chciał zapytać co mi się stało . Nie chciałam zdradzać wybryku Matthew 'a dlatego zignorowałam go i pocałowałam w usta . Na początku Mat starał mi się nie ulegać , ale chwilę później znów obsypywał mnie pocałunkami . Po jakimś czasie brzuch znów dał o sobie przypomnieć . Tym razem chłopak oderwał się ode mnie i zbiegł na dół . Postanowiłam się szybko przebrać i do niego dołączyć . Powoli podeszłam do toreb leżących niedaleko łóżka . W środku nie było moich ubrań , ale za to znalazłam tam pełno nowych bluzek i spodni . Wiedziałam dlaczego wszystko jest nowe . Mój zapach był na każdej mojej rzeczy dlatego musiałam teraz ubierać się w ubrania z tych toreb . Szybko wybrałam odpowiedni komplet . Następnie wybrałam się do łazienki . Na szczęście mój wygląd nieco się poprawił . Kiedy zajęłam się poranną toaletą chciałam sprawdzić jak wygląda moja rana na szyi . Odgarnęłam włosy i przerzuciłam je na drugie ramię . Przez chwilę przyglądałam się sobie , ale nie zobaczyłam nic nowego . Zaczęłam szukać dłońmi miejsca , w którym Matthew mógł wbić  w moją skórę kły , ale nic nie znalazłam . W niektórych miejscach moja skóra była chłodniejsza , ale poza tym nic . Nie chcąc już dłużej czekać , wyszłam  z łazienki i kierowałam się w stronę schodów . Na szerokim korytarzu usłyszałam odgłosy wydobywające się z kuchni . Mat właśnie przygotowywał śniadanie . Powoli podeszłam do poręczy schodów . Chwyciłam za nią jedną ręką i zaczęłam stawiać pojedynczo kroki . Kiedy byłam już na dole poczułam słodki smak unoszący się wokoło. Kiedy stanęłam w progu kuchni Mat uśmiechnął się do mnie szeroko . Postawił na stole naleśniki . Podeszłam do niego powoli wciąż starając się utrzymać równowagę . Chłopak odsunął mi krzesło . Gdy siedziałam już na miejscu obszedł stolik i usiadł naprzeciwko mnie . Obserwował mnie jak jem . Nie wiedziałam dlaczego to robi , ale zachowywał się tak zawsze kiedy jadłam . Po skosztowaniu śniadania poczułam się silniejsza . Po posprzątaniu w kuchni wybraliśmy się do salonu . Mat włączył telewizor .  Jak zwykle wpadliśmy na kanał informacyjny . Artykuł przykuł moją uwagę. Było w nim coś o odnalezieniu zaginionych nastolatków . Z uwagą obserwowałam wywiady z rodzicami , policją i sąsiadami . Wszystko wyglądało bardzo prawdopodobnie , ale w moim przypadku to nie będzie takie łatwe . Jeszcze kilka tygodni temu prowadziłam normalne życie . Teraz ukrywam się przez różnymi wampirami .
-O czym myślisz ? -spytał nagle Mat wyrywając mnie z zamyślenia .
-Sama nie wiem . Zastanawiam się jak to będzie ze mną .
-Spokojnie , nie musisz się martwić . Już wszystko załatwione . -opowiedział .
-Co jest załatwione ? -zapytałam zdziwiona .
-Twoi rodzice i ja wymyśliliśmy pewien plan . Pomyśleliśmy , że przez tydzień będzie mieszkać z nimi . Potem wprowadzimy się do naszego domu i będziemy mieć zajęcia indywidualne . Nikt nie dowie się o twoim zaginięciu .
-Mat , ale ja nie chcę rezygnować ze szkoły .
-Postaram się coś wymyślić , ale po ślubie musimy zamieszkać już tam . -powiedział i uśmiechnął się .
-Dobrze , zastanawiam się tylko jak to wszystko pogodzimy .
-Co pogodzimy ?
-No bo ostatnio moje relacje z Lindsay się poprawiły . Chciałabym zaprosić ją na masz ślub , ale przecież będzie tam trochę osób ze szkoły .
-O to nie musisz się martwić . Ona i Mike wyjeżdżają za granicę ponieważ Lindsay chce się uczyć , a w pobliskim miasteczku jest dość niebezpiecznie .
-Czyli problem rozwiązany .
-Niekoniecznie . Nadal nie wiemy jak będzie z przyjęciem ślubnym .
-Wydaje mi się , że pani Cast coś wymyśli .
-Mam taką nadzieję .

Przez kolejną godzinę oglądaliśmy jaką komedię . Właśnie film zaczął się rozkręcać kiedy do Mata zadzwonił telefon . Chłopak od razu zeskoczył  z sofy i pobiegł do kuchni . Chwilę potem stał za mną . Rozmawiał i robił się coraz bardziej nerwowy . Spojrzałam na niego , ale blokował mi dostęp do informacji  w jego głowie . Trochę mnie to irytowało , ale nie mogłam nic zrobić . Kiedy się rozłączył popatrzyłam na niego , ale nie odzywał się . Podeszłam do niego bliżej i przyglądałam się mu uważnie . Mat zaklął pod nosem i wziął mnie na ręce . Chwilę później znaleźliśmy się w pokoju .
-Mat co się dzieje ?
-Moi znajomi postanowili oszczędzić jednego wampira i właśnie wracają z nim tutaj .
-I dlatego się tak denerwujesz ?
-Tak .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz