sobota, 17 listopada 2012

Oświadczyny

No i nadeszły oczekiwane święta. Z samego rana do domu przyjeżdżali nowi goście. Połowy nie znałam ponieważ byli to znajomi Kate i Mata . Oczywiście wszyscy byli wampirami. Siedzieliśmy z wszystkimi w salonie i rozmawialiśmy na różne tematy. Dom był pełen ludzi. Wieczorem goście nas opuścili . Nieoczekiwanie przyjechał Tom z Kelly. Było to dla nas zaskoczenie ponieważ mięli przyjechać później. Zaprosiliśmy ich do środka i przedstawiliśmy wszystkim. Poszłam z Tomem do kuchni i dałam mu coś do jedzenia. Ja również byłam głodna.

S- Zaskoczyliście nas.

T- Nie mogłem już wytrzymać. Chciałem się z tobą zobaczyć.

S- Rozumiem. Rodzice pozwolili ci wyjechać ?

T-Namówiłem ich. Powiedziałem że jedziemy do rodziny Kelly.

S-A jak się oni czują ?

T- Coraz lepiej. Przy stole miałaś nawet uszykowane miejsce.

S- To bardzo miłe.

Bardzo wzruszyłam się tym co mówił Tom. Miałam łzy w oczach. Niedługo potem zaczęły one spływać mi z oczu. W tym momencie dołączył do nas Mat i Kelly. Towarzyszyli nam przez cały czas. Byłam już zmęczona dlatego pokazałam z Matem im pokój i poszłam spać . Rankiem przebudziłam się , ubrałam i zeszłam z prezentami na dół. Na początku dałam upominki Kate, Jessice , Jane i Kelly. One również miały dla mnie jakieś drobiazgi. Dostałam torebkę, kolczyki , kosmetyki i sukienkę. Wszystkie prezenty mi się podobały. Potem wręczyłam upominki chłopakom . Zaczęłam od Toma. Bardzo się ucieszył. Na końcu został Mat. Od razu założył swój nowy zegarek. Wtedy zaczęło dziać się coś dziwnego. Mój chłopak wyszedł na chwile z  pokoju. Chciałam pójść za nim ale wszyscy mnie powstrzymali. Kiedy wrócił trzymał z rękach bukiety kwiatów. Na początku wręczył mi go a potem uklęknął przede mną. Nie wiedziałam co się dzieje. Ktoś zrobił zdjęcie. A Mat zaczął mówić .

M-Saro wiem że ostatnio zachowywałem się bardzo dziwnie . Wiem że nie zawsze było pomiędzy nami dobrze ale czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną ?

S- A jak myślisz ? Jasne że tak .

M-Dzięki Bogu .

Mat złapał mnie za rękę i wsunął na mój palec pierścionek. Był bardzo ładny. Wskoczyłam mu na ręce i pocałowałam . Wszyscy zaczęli bić brawa . Potem uświadomiłam sobie jaka byłam głupia. Mat wymykał się z domu żeby zrobić mi taką niespodziankę a ja myślałam że przestał mnie kochać. Byłam najszczęśliwszą kobietą na świecie. Po oświadczynach znów wszyscy zebraliśmy się w salonie i do ciemnego wieczora rozmawialiśmy. Okazało się że w tą akcję byli wmieszani wszyscy. Nawet Tom wiedział dlatego przyjechał wcześniej. Około pierwszej w nocy zaczęłam już przysypiać dlatego poszłam z Matem na górę. Podziękowałam mu za prezent i położyłam się spać. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz