Było już około osiemnastej . Za oknami robiło się już ciemno. Z domu właśnie wychodził Paul , który siedział z nami cały czas. Oboje z Matem odprowadziliśmy go do drzwi . Wyszliśmy za nim na dwór , ale po kilku minutach nie było już go widać . Mat chciał z powrotem wracać do domu , ale ja nie miałam na to ochoty . W ostatniej chwili złapałam go za skrawek koszulki . Kiedy poczuł na skórze mój dotyk odwrócił się i spojrzał mi głęboko w oczy . Nie chciałam rozmawiać z nim przy wszystkich , dlatego zatkałam mu usta palcem i złapałam go za rękę . Następnie zaczęłam powoli schodzić ze schodów. Gdy staliśmy już na ziemi Mat zaczął biec. Cieszyłam się , że zgodził się opuścić Rose . Biegliśmy przez około trzydzieści minut . Zatrzymaliśmy się niedaleko miasta , w którym mieszkał Tom . Nie chciałam denerwować Mata , dlatego nie wspominałam nic o koledze . Przez krótką chwilę staliśmy obok siebie w milczeniu , ale wreszcie zaczęłam .
-Dlaczego nie polowałeś z Rose ? -zapytałam .
-Nie chciałem . -odpowiedział .
-A za mną zapolujesz ? -spytałam i uśmiechnęłam się .
-A dieta ? - rzucił .
-Muszę pomagać Albertowi , jeśli zacznie choć trochę nad sobą panować to przestanę . -odpowiedziałam .
-No dobrze . -powiedział i złapał mnie za rękę .
Kiedy poczułam na skórze dotyk Mata ulżyło mi . Myślałam , że będzie na mnie zły , ale mile się zaskoczyłam . Postanowiłam się skupić na polowaniu . Zamknęłam oczy i starałam się wyczuć jakiekolwiek zwierzę . Po krótkim czasie poczułam zapach niedźwiedzia . Spojrzałam na Mata i oboje pobiegliśmy w jego stronę . To chyba pierwszy raz odkąd napiję się krwi takiego zwierzęcia . Mat mówił , że różnica w smaku jest niewielka , tylko jest tego po prostu więcej . Gdy znaleźliśmy się niedaleko naszej zdobyczy odrobinę się przestraszyłam . Kiedy niedźwiedź stanął na dwóch łapach był większy ode mnie . Na początku nie wiedziałam co robić , ale Mat szybko mnie poinstruował . Po kilku minutach zwierzę leżało martwe na ziemi . Odwróciłam się do niego tyłem i spojrzałam na mojego narzeczonego . Mat też mi się przyglądał . Podszedł do mnie i pocałował w usta . Poczułam na jego wargach krew . Wypełniła ona moje usta . Mogłabym rozkoszować się dłużej naszym pocałunkiem , ale nieoczekiwanie obok nas zjawiła się Rose. W pierwszej chwili trochę ją ignorowałam , ale Mat powstrzymał się od pocałunków . Oboje odwróciliśmy się w jej stronę . Spojrzałam na nią i wiedziałam , że znów coś wymyśliła . Tym razem chciałam wyciągnąć wszystkich do kina . Niestety przewidziała to , że ja nie mogę iść z powodu Alberta , ale o to jej przecież chodziło . Trochę się zdenerwowałam , ale nie chciałam jej tego pokazywać . Po powrocie do domu poszłam z Matem do pokoju . Musiałam z nim porozmawiać , ale nie mogłam zrobić tego przy wszystkich . Gdy wszyscy byli już gotowi Mat spojrzał na mnie i się uśmiechnął . Było mu mnie szkoda , ale kazałam mu iść z nimi . Nie mogłam mu przecież zabraniać spotkań z przyjaciółmi . Razem zeszliśmy na dół . Zastaliśmy tam już uszykowaną Rose i Kate . Sam czekał już na dworze . Odprowadziłam Mata do drzwi . Wychodząc pocałował mnie czule w usta i zniknął w lesie .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz