Odwróciłam się do nich tyłem i sięgnęłam po torby . Wtedy przypomniało mi się , że zapomniałam o szczoteczce do zębów. Wróciłam do łazienki. Zamknęłam oczy i dostałam wizji. Widziałam Mata i Lindsay na imprezie , co lepsze ja z Tomem też tam byłam . Zdenerwowałam się. Wyszłam i spojrzałam na nich.
S-Wybieracie się gdzieś dzisiaj ?
M-Nie. A coś się stało ?
S-Nie. Wydawało mi się , że ktoś z was właśnie pomyślał o jakiejś imprezie , dlatego zapytałam.
M-Jeśli chcesz możemy iść .
S-Nie . Ja już idę.
Złapałam jedną torbę , ponieważ Tom trzymał pozostałe. Zeszliśmy na dół , potem weszliśmy do garażu. Otworzyłam bagażnik i zapakowałam tam swoje pakunki. Tom wsiadł na miejsce kierowcy. Nie mogłam się z nim sprzeciwiać. Usiadłam obok i odjechaliśmy. Zaparkowaliśmy przed jego domem. Okazało się , że w środku są wszyscy członkowie rodziny. Trochę się przeraziłam. Byłam ciekawa jak przedstawi mnie wszystkim i czy jego rodzice mnie polubią . Wysiadłam z samochodu i czekałam na Toma. On otworzył auto i chciał wyciągać walizki. Przekazałam mu w myślach żeby na razie się wstrzymał. Podszedł do mnie i zbliżyliśmy się do drzwi. Otworzył je przede mną i wpuścił do środka.
T- Już wróciłem. Zobaczcie kogo przyprowadziłem.
Na początku podszedł do nas jego ojciec. Nazywał się Henry Stark , jego żona miała na imię Melanie . Uważnie nas obserwowali , aż Tom wkrótce zaczął.
T- To jest Sara . Jest wampirem takim jak ty mamo. Będzie u nas chwilowo mieszkać.
S- Pomieszkam w hotelu . Nie będę sprawiać kłopotów.
M- To żaden kłopot , a hotele są strasznie drogie.
H-Zgadzam się z tobą.
T- No to my pójdziemy na górę. Pogadamy potem . Trochę się nam śpieszy.
M-No dobrze. Jeśli nie uda nam się porozmawiać dzisiaj to trudno. Jutro niestety wyjeżdżamy w delegacji.
S-Nic nie szkodzi. Mieszkam niedaleko.
T-Sara ma remont.
H-Aha.
Zignorowałam kłamstwo Toma . Poczekałam chwilę na niego przed schodami. On w tym momencie poszedł po walizkę. Przyszedł bardzo szybko. Mógł się już poruszać znacznie szybciej ponieważ był już wieczór i ludzie raczej siedzą w domach. Poszliśmy na górę do jego pokoju. Szybko przebrałam się w jakąś sukienkę . W łazience ułożyłam ładnie włosy i już byłam gotowa.
S-Jedziemy moim samochodem, tak ?
T-Nie. Pojedziemy moim motorem .
S-Jesteś pewien ?
T-Tak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz